Znowu miałem to samo zamiast pisać o filmie napisze o grupie ludzi, która przyszła ups (za duże słowo) wtaranowała (te już lepsze) na sale kinową. Gdyby jeden z drugim przyszedł sam pewnie zachowywałby się normalnie, ale, że przyszło ich kilkoro to trzeba się popisać a najgorsze jest to, że choćby nie wiem ile było reakcji oni i tak robią swoje. Przed wejściem do kina może jakieś testy psychologiczne powinno się rozwiązywać bo już nie wiem co robić żeby motłochu nie wpuszczali.