Mimo tych wielu negatywnych opinii w komentarzach na filmweb.pl po raz kolejny udowodniłem sam sobie, że są one gówno warte ;) dla mnie film się bardzo podobał, ma swój klimacik i wcale nie zasypiałem czy nudziłem się przy nim jak 90 % którzy tu się wypowiadają ;) kontynuacja jak najbardziej mile widziana , nie mogę się doczekać.
Megabzdura i nonsens do entej. Film mnie czasem rozśmieszył a czasem zadziwił swoją dennością, nie będę rozpisywał się, bo napewno w wielu postach to zostało opisane, ale jak powstanie druga część to obejrzę.
medrek3 zgadzam sie z toba, filmik jest super, fajnie odwzorowany, aktorzy takze ladnie dobrani, jak dla mnie jedna z najlepszych ekranizacji gier, jedyne czego moge zarzucic temu filmowi to zbyt malo scen ze slawnym bullet-time.
"Megabzdura i nonsens do entej. Film mnie czasem rozśmieszył a czasem zadziwił swoją dennością, nie będę rozpisywał się, bo napewno w wielu postach to zostało opisane, ale jak powstanie druga część to obejrzę."
Mega bzdura?? hmmm... zapytam krotko - grales w ogole w gre?? wiesz co to jest ekranizacja gry?? czegoś ty sie spodziewal? megarealizmu, a moze mega-sciencefiction?? zagraj w gre i obejrzyj film jeszcze raz
Chłopie, Ty sobie najlepiej daruj już jakiekolwiek wypowiedzi na temat tego filmu... Jedyna gra w jaką grałeś to chyba pacman. :(
"Chłopie, Ty sobie najlepiej daruj już jakiekolwiek wypowiedzi na temat tego filmu... Jedyna gra w jaką grałeś to chyba pacman. :("
czy ta wypowiedz tyczy sie mojego posta?
zgadzam sie z autorem tematu, gdybym mial sie sugerowac opiniami na filmwebie to bym zadnego filmu nie mogl obejrzec.
co do maxa payne'a , to podchodzilem do filmu sceptycznie...znowu ekranizacja gry?! ale...film obejrzalem wczoraj i jak dla mnie jest conajmniej dobry. co mi sie rzucilo w oczy to bardzo dobre zdjecia, oddaja klimat gry, padajacy snieg to mistrzostwo :), brudne uliczki. co do bullet time, jednak jest, a nie tak jak czytalem w komentarzach na tej stronie ze NIE. jest w wystarczajacej dawce, to film, nie gra, gdzie co jakis zcas mielismy okazje uzyc spowolnienia. duzy plus dla Marka Wahlberga
Ja po części się zgadzam z "megabzdurą" film jednak za bardzo odbiegał od gry i za dużo zostało wymyślone na siłę, mogli się trzymać oryginalnego wątku i nie wymyślać samemu naprawdę niepotrzebnych dodatkowych scen czy postaci tylko te już z gry pokazać w nowym świetle ale jednak bez zbędnych ubarwień :/ No i odwrócenie stron w filmie tez mi sie nie podobało (tzn stara baba z helikoptera w grze w filmie nie była tak do konca zła... ale za to pan komisarz taaak)
Podpisuję się pod tym obiema rękami. Max może wybitnym arcydziełem nie jest, jednak oglądałam bez chwili nudy. Efekty specjalne i klimat filmu świetny. Wiele osób zarzuca, że było zbyt mało scen z wykorzystaniem bullet time... tiaa... jednak dam sobie głowę uciąć, że jeżeli reżyser zamieścił by z 2 lub 3 dodatkowe podobne sceny to podniósł by się głos ludu, że to następny "Matrix", albo "Wanted".
Hipokryci.
moim zdaniem bylo pare scen w filmie w ktorych brakowalo tego bullet-timeu, ale poza tym filmik naprawde spoko
Na wstępie mały apel - ludzie jesli widzicie ze film jest adaptacją np. książki to przeczytajcie najpierw ksiązke a potem ogladajcie film, jesli jest adaptacja gry to najpierw w nia zagrajcie a potem oceniajcie czy film był dobry.
Nastepnie - szlag mnie trafia jak masa ludzi oczekuje od filmu czegos czego nawet sami nie wiedza, odniose sie tutaj do horrorów aby mnie latwiej zrozumiec. Otóz, jakikolwiek nie wyszedlby lepszy horror (omijając oczywiscie szerokim łukiem "produkcje" typu Topór....) zawsze jest ogrom ludzi ktorzy oprocz niuzasadnionej argumentacji swojej neagtywnej wypowiedzi stwierdzaja ze "...dno, wcale nie byl straszny..." , no wiec ja pytam - co oczekujecie od horroru jak nie jakiegos "czegos" co wyskoczy w najmniej spodziewanym momencie lub wiejącej grozą muzyki co takiego chcecie aby horror byl straszy.....?! to samo tyczy sie innych filmow. Wszyscy przed premiera obejrza zwiastun ktory zazwyczaj jest nieziemsko dobry i tak napalają sie na dany film ze oczekują od niego rzeczy nie wyobrazalnych, ze nagle z ekranu wyjdzie jakies monstrum i zabije połowe kina - a jesli nie wyjdzie to film jest juz zjechany od góry do dołu....nie dostrzegając wielkich plusów ktore czasami sa. Zgoda, spotykamy wiele filmów ktore naprawde sa strasznie słabe zaliczam do nich miedzy innymi niedawne "Ostatnie zlecenie" czy "007 Quantum of Solace" ale nie o nich mowa...
Co do Max Payne'a - KLIMAT !! klimat jest dla mnie cudowny jak trafnie zauwazyl ktorys kolega wyzej - snieg, mroczne uliczki i ogolnie mroczna atmosfera... I taka wlasnie jest w gra !!!
Fabuła jest wporzadku ! dlaczego niektorzy uwazają ze jest niezgodna z gra ?? Przeciez głównym wątkiem gry była zemsta za zamordowanie rodziny Payne'a i tak wlasnie jest w filmie.. wiec ja nie rozumiem co wam brakuje ??? oczekujecie kazdego szczegółu? to wtedy film trwalby 3 godziny i wszyscy powiedzieliby ze usneli przy 2:24:54 ....
Co do bullet - time'a - swiete słowa wypowiedzial ktorys przedmowca w tym poscie, że gdyby było o kilka scen wiecej to wszyscy zjechali by film za kolejnego matrixa... było 2-3 sceny i po co wam wiecej ?? praca domowa odrobiona - w grze był motyw bullet time'a i w filmie tez...
a jesli komus mało to niech pogra w którąś czesc MX i bedzie mnial do woli b-t...
I filmach (tutaj mowa o MX) trzeba docenic takie rzeczy jak nawet ten snieg ktory w połączeniu z mrocznym krajobrazem NY tworzy niesamowity klimacik a nie to ze wieksza polowe filmu gosc skacze zabijajac wszystkich dookoła co odzwierciedli jakze ukochanengo przez wiekszac bullet - time'a ktory BYŁ !! i tyle go wystarczy - wszystko z umiarem...
Podosumowując dla mnie film zasługuje na mocną 8. A klimat w filmie na 10.
A co do komentarzy na filmweb.pl. Drogi autorze, to od dawna było wiadomo ze są one gówno warte :P dobrze ze sa ludzie ktorzy to zauwazaja ;) ja uzywam tylko tego portalu do uzyskania informacji np o premierze, aktorach lub przeczytania recenzji (ktore nawet one sa czasem bezsensu)
dziekuje, do widzenia :)
o gustach sie nie mówi.. jednym sie podobało innym nie. Rzeczywiscie film ma mało wspolnego z gra, jednak mnie osobicie podobał sie. Sama tematyka filmu bardzo fajna. Natomiast to jak został on zrealizowany może dawac wrażenie że nie do konca zostało to przemyslane we własciwy sposob. Ogolnie film godny obejrzenia :)
Zgadzam się z każdym niemal słowem. Dodam tylko, że Max Payne nie jest filmem wielkim, ale z grą miał marne szanse. Zadajcie sobie pytanie - kiedy ostatnio grałem w MP? Czy przypadkiem sentyment nie zatarł ogólnej wizji?
Fajny film. Może nie arcydzieło ale 8/10 mu dałem. Może dałbym 7/10 ale grałem kilka razy w obie części Maxa Payne'a.
Grałem w grę i po obejrzeniu filmu stwierdzam że tylko klimat spełnił moje oczekiwania natomiast reszta trochę nudna i typowa. W Hitmanie przynajmniej akcja była w miarę tutaj średniawka. 6/10
film warty uwagi!
na pewno nie jest arczdyielem ale:
ma klimat!
fabuła całkiem całkiem - wciąga
zdjecia i efekty cudo :D
Polecam tym co chcą się w kinie rozerwać a nie doszukiwać jakiś gównianych powiązań z grą czy też niesamowitych odkryć :)
zeby nie było: przeszedłem pierwszego maxa
Pomijając to, że ten film jest adaptacją gry... On jest po postu słaby, brakuje mu właściwie wszystkiego co wg. mnie powinien mieć dobry film akcji: charyzmatycznego bohatera, klimatu i przede wszystkim AKCJI. Nudny jest po prostu.
Swoja chałturę firmują logiem Max Payne i to właśnie boli. Mogli zrobić film jaki im pasuje, jeszcze bardziej luźno oprzeć go na grze, tytuł dać inny i zwyczajnie nikt by się nie obrażał. Tylko wtedy na ten chłam do kina poszła by 1/100 ludzi co teraz...
ppp17 -> Głównym wątkiem Władcy Pierścieni jest wędrówka Froda w celu zniszczenia pierścienia... Wg. Ciebie Legolas mógłby być 2m łysym przypakowanym murzynem i rzucać piłkami do kosza i nikomu nie powinno niczego brakować. Zastanów się co piszesz, albo nie pisz nic.
charyzmatycznego bohatera.... hymmmm.... no to co, polecam Jean Claude'a van Damme :)
co do klimatu, poprostu jednym się on podoba a innym nie.
no i najwazniejsze: to nie jest typowy film akcji :D jesli sie nastawisz na film typu "Mściciel" to ok, rozumiem
Jestem wielkim fanem Max Payne'a ale.. gry :)
Film trzeba przyznać średni, dolne granice przeciętności. Jedynie klimat filmu bardzo mi się podobał. Jak na ekranizacje gry akcji strasznie mało się dzieje. Jeżeli przez 60 min. filmu a film trwa ok 90 min. jest pierwsza akcja to coś jest chyba nie tak. Strasznie zawiodłem się na fabule. W grze Max Payne szukał odpowiedzi po trupach, przeniknął do struktur mafii i zabijając płotki wspinał się coraz wyżej i odrywał nowe poszlaki. A w filmie co - 3 lata prowadzi własne śledztwo (chyba 3)i dopiero po 3 latach idzie do szefa spytać się co jego żona robiła i tak odkrywa prawdę ... litości. I dziwne ,że narkotyk Valkyria został sprowadzony na margines. Szkoda bo materiał na film był świetny, miał swój potencjał ale został niewykorzystany. Oby 2 była lepsza...
drogi panieZDZICHU juz wiecej nie napisze ani jednego watku... chodz i tak ten jest moim pierwszym, najlepiesz odlacze internet bo zaraz mnie nazwiesz dzieckiem neostrady..
Otóż mówiac ze głowny wątek jest zachowany z gry mialem na mysli sprzeciw dla tych ktorzy uwazaja ze film calkiem odstaje od zdarzen z gry... wiec mi chyba nie zaprzeczysz ze głowny wątek został pominiety...
Co do Twojego łysego, czarnoskórego (!) koszykarza nie wiem co ma piernik do wiatraka... Bo np w Władca Pierscieni jest filmiem gdzie mozesz poruszyc 10 różnycyh zwiazanych ze soba wątków a tworcy Max Payne'a idac sladami gry chyba nie mieli wielu mozliwosci bo niby co mieli dodac ?? Z chęcia poslucham Twoich sugestii co takiego moglo byc w tym filmie zeby był dobry...
Piszesz ze brakuje klimatu... myslalem ze skoncze sie ze smiechu..:)) Kolego jesli widziales gre i gadasz takie bzdury to ja moze nie bede komentowal tego bo szkoda moich slow ktore i tak z pewnoscia zmieszasz z blotem.
A jesli tak bardzo kochasz filmy z charyzmatycznym bohaterem :) i KLIMATEM godnym Twojej pozytywnej opini... no i z masa AKCJI to polecam film UNIWERSALNY ZOŁNIERZ :) 1 i bodajze 2 nie wiem ile tam czesci tego bylo, badz inne filmy z JCVD, mysle ze spedzisz mile czas przy seansie... a po nim braknie Ci tchu co do wspanialosci filmu.
na zakonczenie nie mysl ze uwazam film za arcydzielo ale nie wiem po co wymagac od filmu ktory jest adaptacja gry z prosta fabuła czegos nadzwyczajnego... jak chcialbys zrobic film na podstawie gry o PACMANIE albo TETRISIE to zawarlbys w nim kilkanascie watkow zeby film byl odkryciem kinematografii ??? nie wydaje mi sie...
I pisz jesli chcesz, ja nie mam powodu zeby Ci tego zabraniac a nawet przeciwnie... z checia poczytam co masz do powiedzenia...
pozdrawiam
Fakt film może i ma klimat gry ale niestety, przegrywa tym że jest w nim za mało akcji, która była esencją gry. W innym temacie psiałem dlaczego film mi się nie podobał więc nie będę się powtarzać, Po prostu jednych ten film pochłonie innych nie. Ja jestem w tej drugiej grupie.
Przede wszystkim staraj się pisać tak żeby inni zrozumieli o co Ci chodzi, bo pisanie jednej rzeczy, a zaraz potem innej jest albo niepoważne albo świadczy o nieumiejętności wyrażenia własnych myśli...
Jeden czuje klimat, inny nie czuje. W grze go czułem, tu go brak.
Jeżeli gdzieś poczułeś się zmieszany z błotem (słów się nie miesza z błotem, co najwyżej ludzi) to wybacz, ale zawsze staram się pisać z przynajmniej odrobiną kultury i nie mam na celu nikogo obrażać za wyrażanie jego własnych opinii.
Skoro dla Ciebie charyzmatyczny bohater to napompowany mistrz wschodnich sztuk walki, to ja Ci serdecznie współczuję.
Skoro uważasz ten film za przeciętny, to czemu bronisz go jakby to było największe arcydzieło kinematografii? Jeżeli to ma być kłótnia dla samej kłótni to wybacz, ale nie będę się w to bawił i to jest mój ostatni post.
Na koniec, tak zupełnie na marginesie, drobna rada. Jeżeli chcesz żeby ludzie traktowali Cię poważnie to pisz z polskimi znakami, albo chociaż zaczynaj zdania od wielkiej litery...
Bede odpowiadal wg Twoich akapitow.
Jesli mnie nie zorumiales o co mi chodzi - Twoj problem, wyrazilem dosc jasno i nie pisze jednej rzeczy a pozniej innej, nie wiem na jakiej podstawie tak uwazasz, od poczatku trzymam sie swojego.
Nie ma sprawy, kazdy ma inny sposob odbierania tego co widzi.
Nie, nie poczulem sie zmieszany z blotem, wyrazilem pewnosc na riposte z Twojej strony ktora nikoniecznie bedzie dotyczyla omawianego tematu... (patrz ost. akapit) (!) Pozatym skoro uzywa sie metafory ze ludzi mozna mieszac z blotem nie wiem dlaczego Twoim zdaniem tego samego zwrotu nie mozna uzyc do słów... ?
"Charyzma (gr. chárisma "dar")- termin zaczerpnięty z teologii, gdzie określał jednostki obdarowane łaską boską, “darem bożym”, obecnie rozumiany jest jako:
Atrybut, osobista cecha jednostki, wyjątkowa jakość jej przypisywana, coś, co ktoś posiada lub jest w to wyposażony. Charyzmę utożsamia się z wszelkiego rodzaju osobistymi cechami jednostki, które czynią ją wyjątkową na tle reszty społeczności.
Relacja między liderem a jego zwolennikami, czyli wpływ, jaki ma ten pierwszy na drugich. Jest to zdolność lidera do wywierania bardzo wyraźnego wpływu na normatywną orientację innych członków wspólnoty. W efekcie ukształtowania się tej relacji powinny ulec transformacji wartości czy też przekonania akceptowane przez zwolenników, a nie tylko ich zachowania. Lider zostaje uznany za charyzmatycznego, gdyż po pierwsze, ma określoną misję do wypełnienia, a po drugie, w sposób spontaniczny zostają uznane przez zwolenników jego wyjątkowe cechy, zdolności czy właściwości. Uznanie to opiera się na irracjonalnych odczuciach i emocjach, dla których punktem odniesienia są cechy czy zdolności lidera postrzegane na podobieństwo boskiego stygmatu."
Zatem "napompowany mistrz wschodnich sztuk walki" ma w sobie odrobine charyzmy - nie musisz mi wspolczuc.
Ja go bronie ? Ty napradwe nie rozumiesz to co czytasz czy tylko udajesz ? Chce tylko udowodnic ze film sam w sobie nie jest zly i posiada kilka pozytywnych cech ktore wieksza polowa nie zauwaza badz nie chce zauwazyc. Przeczytaj bodajze 2 akapit w mojej 1 odp w tym poscie. Chodzi mi ze wiele osob wymaga cudów od filmu.
Kłótnia ?? ja bym tego tak nie nazwał... raczej wymiana swoich zdan. Ale nazywaj to jak wolisz. I ja kolego wogole nie odpisywalbym na Twoja 1 odpowiedz ale strasznie sprowokowalo mnie Twoje ostatnie zdanie "Zastanow sie co piszesz, albo nie pisz nic" widzisz... nie mozesz mi zabronic pisania nawet jesli sposob w jaki to robie Ci przeszkadza.
No to juz bylo wogole nie potrzebne ale widze ze musiales to dodac dla jakiegos celu...
Bardzo mnie cieszy ze Ciebie traktuja powaznie, nie musisz sie martwic o mnie. A jesli nie rozumiesz co czytasz jesli zdania sa bez polskich znakow to po prostu nie czytaj.
Piszesz że film nie jest sam w sobie zły, niestety ale nie zgodzę się z Tobą, bo zamiast filmu z dobrym klimatem i mnóstwem akcji, dostałem klimat, który niestety nie potrafi unieść całej reszty, czyli ogromne niezgodności z grą. Rozumiem że ekranizacja nie będzie mieć wszystkiego, co było w grze, ale mogli się chociaż bardziej postarać.
Kazdy odbiera film inaczej, ja nie zamierzam przeciez wmowic komus komu nie przypadl do gustu ze jest niezly. Zobaczymy jaka bedzie 2 czesc ;)
Zobaczymy;) Ale już niestety widać że film za dobry nie będzie bo będą musieli pociągnąć jeszcze motyw z jedynki - w grze ostatnią osobą jaka zginęła była Nicole Horne, a nie BB(szczerze mówiąc miałem taką nadzieję że Max zabije go na parkingu tak jak to ma miejsce w grze, niestety zawiodłem się). I tu właśnie najbardziej się boję że w dwójce najbardziej skupią się na niej i po prostu będziemy mieć pierwszą odsłonę gry w dwóch częściach filmowych;/
Ja nie zasypiałem z tej racji, że czekałem na jakiś konkretny zwrot akcji.Co prawda film ciężko porównać do gry(wiadomo główny wątek i część reszty się zgadza) ale jednak brakuje mu dynamiki, a już np.sceny maxa po owych tajemniczych prochach zakrawają na chmmm, bzdurę, bo niewiele go widać podczas tej "dynamicznej akcji".
Jednym zdaniem - nie jest to gniot ale oczekiwałem czegoś konkretniejszego,z większym wykopem, sam mark wahlberg gra bardzo dobrze(osobiście uważam go za naprawdę dobrego aktora do kina akcji), nie pasuje mi ten latynos grający złego(prison break :))i ogólnie takie trochę "flaki w oleju",lekko nudnawy, co nie znaczy, że beznadziejny ;)
ps.Witam Wszystkich bo to mój pierwszy post na tutejszym forum :)
sorki za post pod postem - film oceniłem na 4 za brak akcji,klimat jest dość mroczny ale...wszechobecny brak akcji...w porównaniu do 300, ech co tu dużo mówić 300 oceniam na 10.
alien jeżeli porównujesz te filmy jako walka o to która ekranizacja jest lepsza to oczywiście 300 dostaje 10 a Max 1 - Komiks został genialnie przeniesiony na duży ekran, postacie odwzorowane w najdrobniejszych szczegółach. Reżyserzy chcący przenieśc książkę, grę lub komiks do kina powinni brać 300 jako przykład na to "jak zrobić zaje*itsą ekranizację";D
tak fatman , dokładnie tak to rozumiem i lepiej byłoby aby reżyser dał notkę na początku lub pod koniec, że to jego luźna interpretacja dotycząca gry.
ps. a sin city to już nawet bym dał 11 ;)
dokladnie ja rowniez zgadzam sie z medrkiem3 wasze opinie sa nic nie warte myslalem ze ten film naprawde jest do kitu ale jak obejrzalem to zmienilem zdanie o 180 stopni... Film jest ciekawy i ma swoj mroczny klimacik... zdecydowanie nie zasluguje na takie slabe opinie. Pozdrawiam