Szkoda, wielka szkoda, że można było taką piękną gre przerobić na tak cienki film. Jak co wieczór zasiadłem do oglądnięcia jakiegoś porządnego filmu, czekałem z niecierpliwością na niego, ale niestety oglądania nie mogę zaliczyć do udanych, bo zasnąłem na ostatnie 20 minut (Sorry MAX). Co by tu napisać o pozytywach mhmm...
Klimat: Miejscami naprawdę czuło się gre, ale było tego za mało. Były obskurne, brudne miejsca, zaułki, mroczność i to jest plus który można ocenić na 7/10.
Bohaterowie: Wahlberg jako Max, nie było źle, podobała mi się stworzona przez jego postać, chociaż można było by się kłócić jak przy Hitmanie, ale jest na +, Kunis jako Sax, za sam wygląd należy się + :P, ale postać trochę mało rozbudowana, może będzie w kolejnej części lepiej, Nolasco jako Lupino, trochęzły wybór, za bardzo jeszcze kojarzy się z PB, jest mroczny, ale to jeszcze nie to, bo powinien zabijać wzrokiem, ale najgorsza postać z całego filmu to niestety to Bravura, Ludacris wogóle nie pasował do tej postaci, widać było że nie pasuje mu taki image stonowanego porucznika, moim zdaniem powinni go zastąpić kimś starszym, może być nawet o ciemniejszej karnacji, bo wydaje mi się że obsadzili go tam, żeby ten film nie był rasistowski, bo co chwila myślałem, że zaraz zacznie tam rapować :) Dołoże jeszcze Olgę, która wyglądała zajebiście i nie wiem czemu Max ją wyrzucił :P 3/10
Różne rzeczy: Dlaczego tak słabo, wydaje mi się, że to głównie wina scenarzysty, który nie umiał skleić ciekawej historii, nie wiem może widział tylko zwiastun gry, bo praktycznie było za mało Maxa w Maxie, oprócz znanych postaci i nazw miejsc, ciężko było znależć coś wspólnego z grą. Najbardziej grę zaczął przypominać w 67 minucie i dlaczego musiałem, aż tyle czekać na tę moment, moim zdaniem wogóle było nieporozumienie czekać całą godzinę, czyli 2/3 filmu na dobrą akcje, może gdyby dodali jeszcze do niego jakieś 20 minut strzelanek z zwolniąnym tempem tak jak w 67 minucie to by było znacznie lepiej, a tak jest za krótko i nierozumiem dlaczego ciągle tylko te latające demony, których było za dużo. Początek zapowiadał się dobrze, szczególnie na stacji, tylko dlaczego ich nie zabił sam.
Mimo najskrytszych chęci i jako wierny fan gry muszę dać niestety ocene 4/10 :(