Czekałem na ten film od niemal 3 lat. Gdy w końcu dane mi było go zobaczyć miałem mieszane uczucia:
na TAK:
- Mark Wahlberg jako Max Payne(choć zdaje sobie sprawę że mógłby to być ktoś inny),
- sceny z wizjami po narkotyku,
- strzelaniny,
- mroczny klimat,
- sceny z wykorzystaniem efektu spowolnienia czasu.
na NIE:
- wiele postaci ważnych w grze w filmie ma bardzo mały udział(Mona(gdzie romans z Maxem??!!), Horne),
- niektórych postci nie ma wogóle(Gognitti, Vlad, Puncinello),
- rola Brawury to śmiech na sali,
- brak koszmarów Maxa,
- tragiczne zakończenie( gdzie scena z helikopterem?!),
- zdecydowanie za mało strzelanin.
Podsumowując: Ciesze się że reżyser próbował dodać od siebie do filmu a nie tylko kopiować grę. Ale sądzę, że nie wyszło to na dobre innym aspektom filmu. Jak dla mnie 5/10.
P.S. Mam nadzieję, że wersja reżyserska która wyjdzie na DVD i ma być wierna grze niemal we wszystkim rzeczywiście taka bedzie(w końcu nadzieja umiera ostatnia:)).