PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=745754}

McImperium

The Founder
6,9 81 158
ocen
6,9 10 1 81158
6,2 25
ocen krytyków
McImperium
powrót do forum filmu McImperium

Wiedząc jaka jest historia braci McDonald's.

Konrad_Januszewski

Chodzi o to, że z rozrastającej się sieci nie mieli już nic - a była to kwestia obiecanego w umowie 1%, którego nie planował im własciwie nigdy wypłacić - przeczytaj moją wypowiedź poniżej.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Ashganka

Bracia Vinklevoss byli bogaci na starcie, całą ciężką robotę wykonał Zuckenberg, więc masz do niego żal, że nie został frajerem ? Trochę inna jest historia jego stosunków do wspólników - szczególnie Eduardo Saverina.

ocenił(a) film na 8
Wojtini21

Po dwóch pobytach w McD mam, od ćwierć wieku, zakaz zbliżania się do tegoż na odległość 50 metrów pod groźbą ciężkiej choroby: żołądka, wątroby, itd. To o podłym żarciu - ad "Upadek". Ale McD to biznes na ogromną skalę i rzecze Ray Kroc ... takie rzeczy tylko w Ameryce, tylko w Ameryce, tylko w Ameryce, ... biznes to wojna - pies je psa, szczur je szczura, jeśli mój konkurent by się topił, nie podałbym mu brzytwy na ratunek. Kiedy tak się, wokół, rozglądam to mam wrażenie, że Amerykę prześcigniemy. Bardzo dobry i potrzebny film ze świetną rolą Keatona - 8/10 !!!

ocenił(a) film na 7
Wojtini21

Chyba nie zrozumiałeś filmu, gdyby nie było Raya Croca McDonnald nie zawitałby pewno do Polski i byłby kolejną lokalną siecią góra kilku lokali.

ocenił(a) film na 7
hagen_filmweb

Z drugiej strony gdyby nie barcia, Kroc nic by nie zdziałał, ponieważ nie miał na to idei. "Uzupełnili" sie wzajemnie, mcdonald instnieje dzięki braciom i ich wyobrazi, innowacyjności. Kroc przejął (ukradł) pomysł, rozbudował, rozszerzył i bardzo zmodyfikował . Jakby go nie było mcdonald istniałby najprawdopodobniej jako jedna rodzinna, dobra-jakościowo restauracja, nastomiast gdyby nie było braci, nie byłoby nawet tej jednej. A tak a pro po "kura czy jajko? co było pierwsze ? " :p

ocenił(a) film na 7
xOxOxOxOx

To jest trochę złe porównanie, bo z każdego jajka możesz mieć kurę, natomiast na 10 000 małych firm może jedna rozwinie się w takiej skali i stanie się globalną korporacją, więc rola Kroca była tu zdecydowanie większa i to niezależnie od dobrego pomysłu braci McDonald na początku, ale z punktu widzenia Kroca bracia, także nie grali fair, bo on rozwijał sieć, a mimo to mógł stracić dom, nie miał z tego kasy. Dopiero przypadkowo spotkany doradca finansowy w banku zmienił cały model firmy i wskazał nieruchomości jako źródło finansowania.

xOxOxOxOx

Nie można tego zakładać, że McDonald's pozostałby tylko jedną restauracją bez Croca.
Życie nie znosi próżni, więc mógłby się pojawić Croc2 z lepszą moralnością (bo z gorszą to już mniej prawdopodobne by bracia się nabrali) i i tak mielibyśmy globalną sieć, może wolniej by się rozwijała ale uczciwiej.
Kto wie?.. Croc nie był wybawicielem.. Był ewidentnie tym 'lisem w kurniku"
Najbardziej nie podobało mi się, że jednak nie wypłacił im ani razu tego 1%, tzn, ze góry miał zamiar oszukańczy przy tej propozycji..

Rajwant

* Kroca :)

ocenił(a) film na 9
Wojtini21

hej mozesz zaspojlerowac jak ta historia wyglada?

ocenił(a) film na 7
domo18

Spoiler




Braca McDonald mieli interes, nawet kilka knajp, aż pojawił się główny bohater filmu (Ray Kroc), który zaproponował, że może im pomóc rozkręcić biznes na cały kraj. Potem zyskał taki rozgłos i władzę nad marką, że ostatecznie ich wyrzucił bo tylko go ograniczali. Obiecał im jakieś grosze, których nigdy nie zobaczyli.

ocenił(a) film na 7
Wojtini21

I tak wlaśnie powstaje manipulacja.

Bracia McDonald mieli jedną działającą knajpę i kilka upadłych których nie potrafili utrzymać, pojawił się Ray Kroc i pomógł im rozkręcić franczyzne na cały kraj. Zyskał rozgłos i władzę nad marką głównie dlatego, że bracia go ograniczali w czymkolwiek i nie chcieli żadnego rozwoju. Za prawa do nazwy dostali od niego miliony których nie dali radę wydać do końca życia.

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 6
Wojtini21

Mi jest smutno, że ludzie uczą się historii z filmów, traktując je jako prawdę objawioną.
Kroc to bohater, a McDonald jest uniwersalną gwarancją jakości, wszelką nienawiść do nich jest irracjonalna.

https://www.youtube.com/watch?v=uqyK_-cqlHQ

ocenił(a) film na 7
lu_izy

wszystkim jest smutno

ocenił(a) film na 8
Wojtini21

Najbardziej smutno jest wtedy gdy czyta się, że Croc ich oszukał. Dał im za jedną budkę kilka milionów dolarów za czasów gdy hamburger kosztował kilka centów. Wystarczy przeczytać kilka wywiadów by wiedzieć, że Ci ludzie żyli jak królowie mieli wille i po kilka aut, jak sami stwierdzili nie byli w stanie wykorzystać tych pieniędzy do końca swoich lat. Nie podoba mi się też, że uznajecie fikcje literacką z prawdą, chodzi tutaj o umowę na ponoć 1% z zysków. Jest to wymysł reżysera. Mógł powiedzieć o 10% czy 20% czegoś takiego nie da się zweryfikować, dlatego nie wyzywałbym kogoś bez żadnego dowodu, a tymbardziej nie na fikcji literackiej.

Teraz historia McDonalda, wybaczcie ale jest to sukces Croca a nie braci. Nie można powiedzieć, że sukces Tesli jest sukcesem założyciela, ponieważ to praca Muska, medialna, pieniądze, wiedza, kontakty przyczyniła się do dalszego rozwoju (oczywiście nie chce umniejszać ich pracy są to wybitni ludzie). Tak samo z samym Mcdonaldem, bez uporu Croca, MCdonald nigdy by nie istniał na skale stanową a nastepnię światową. Bracia MC chcieli spokojnego życia z jedną restauracją nie chcieli niczego innego, nie rozumiem dlaczego więc kogokolwiek wpuścili w to. Tak czy inaczej jeżeli ktoś uważa, że sukces MCdonalda jest wyłącznym dziełem braci to powiem wam tyle, że całą pracę wykonał Crocc. Pracę którą bracia nie byli w stanie wykonać. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Wojtini21

smutno patrzyło mi się na braci.... chcieli prowadzić po prostu restaurację w swoim tempie, ale trafili na kogoś kto chciał ogromnej ekspansji. oni stali w miejscu i to im wystarczało. nie mieli ambitnych planów, ale nie chcieli zwojować świata. ale trafili niechcący czy też poniekąd chcący w machinę bezwzględnego biznesu, a oni bezwzględni nie byli....

ocenił(a) film na 8
Wojtini21

That's how America was built!- brutalne metody walki szczurów. "Jeżeli twoj konkurent będzie tonął, musisz mu nalać wody do gardła"- piękna sentencja podsumowująca amerykański sen o potędze. Osobiście nie uznaję takich "restauracji" (tak, tutaj też zadzialała magia pieniądza, że ta ogolnoświatowa stacja deratyzacji może nosić tę zaszczytną nazwę) i nie chadzam do nich. Wiem tylko, że szczególnie wśrod bardzo młodych ludzi cieszą się wzięciem. A to jak bracia McDonalds zostali przez sprytnego Raya zrobieni w ch...i nie dostali złamanego grosza, mimo że mieli to "dżentelmeńską" umową gwarantowane, dopełniło czary goryczy. Po tym filmie został mi wielki niesmak, ale i satysfakcja, że jednak moje wybory są słuszne. Niewiele zmieni moje zachowanie jako jednostki, ale żeby stało się zjawiskiem globalnym, więcej ludzi musi pójść po rozum do głowy. Myślę, że ten film wiele wyjaśnia, a bardzo sugestywna rola Keatona nie pozostawia choćby odrobiny sympatii dla głównego bohatera. Tak budowało się fortuny w Ameryce, tak buduje się do dziś. Piękna idea restauracji dla rodzin, które wyznawali bracia i Ray na początku swojej działalności, zostały stłamszone przez przemożną chęć zysku.

Wojtini21

Sprawa jest prosta. Nie ważne czy bracia zarobili czy stracili, czy blokowali rozwój firmy i robili to słuszne. Dla niektórych ludzi sa rzeczy które nie sa na sprzedaż i nie wazne za ile. Bracia McDonald's zostali zmuszeni do oddania czegos co wymyślili sami stworzyli i nazwali swoim nazwiskiem. I tak by nie wygrali bo nie było ich stac na batalie. Czy to sprawiedliwe ze kto ma wiecej moze wszystko,? Każdy z nas ma cos czego za nic nie sprzeda dlatego twierdze ze Kroc to nic innego jak złodziei i oszust. Pozdrawiam wszystkich komentujących

ocenił(a) film na 6
Wojtini21

Teraz już zawsze widząc tę knajpę albo wchodząc do niej będę miał twarz Michaela Keatona przed oczami a w głowie to jak wykiwał braci....sam nie wiem czy to będzie potęgować głód czy raczej odruch wymiotny, zobaczymy.

ocenił(a) film na 6
Wojtini21

mi zawsze jest smutno więc nie chodzę . straszny syf :(

ocenił(a) film na 7
Wojtini21

Tylko jak, JAK?! można iść bez SWOJEGO prawnika na spotkanie biznesowe, na którym ważą się losy całego przedsięwzięcia i swojego być/nie być? Bracia zaliczają się do typu ludzi, którzy po telefonicznym zaproszeniu na prezentację kupiliby zestaw najzwyklejszych garnków ze stali za "promocyjną" cenę 6000 zł i gratis wiatraczkiem do samochodu... Smutna taka naiwność.

Wojtini21

Sama prawda o biznesie.Przykre

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones