Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o filmie uznałem, że to żarty i pewnego rodzaju reklama. Tymczasem okazało się, że "McImperium" to nie film o McDonaldzie, ale o Rayu Crocu, który stoi za jego sukcesem. Produkcja okazała się dla mnie sporym zaskoczeniem. Jest ciekawa, wciągająca oraz świetnie zagrana. Nie jest to może nic nadzwyczajnego, ale z pewnością warte uwagi. Więcej o filmie w mojej recenzji. Zapraszam. ;)
http://silver-screen-cinema.blogspot.com/2017/02/mcimperium.html