po pierwsze od razu widać, że to film telewizyjny, jakość zdjęć mówi sama za siebie. ale komu to przeszkadza :) widać, że na początku swojej kariery mocno eksperymentował z techiką, o czym sam mówił w jednym z wywiadów. samo przeniesienie akcji na mokradła danii jest pomysłem zaiste intrygującym. poza tym sam film robi wrażenie jakby powstał znacznie wcześniej niż został nakręcony... czyżby pewien rodzaj hołdu dla dreyera?