A przy okazji pokazuje spustoszenia, jakie w umysłach potrafi czynić religia. Każda.
No tak, tylko że zło pochodzi z człowieka, a nie z zewnątrz. Dlatego każdy zbiór przekonań zamieniony na ideologię może prowadzić do czynów straszliwych.
Zyrafja napisała, że nie tylko religia. Każdy zbiór przekonań. Również ateistyczny, jak komunizm na przykład. Religia sama w sobie nie ma tu nic do rzeczy. Jest tylko pożywką dla ludzkiego okrucieństwa, ale wszystko inne też może się nią stać.
Dobrzy ludzie czynią dobro. To jest normalne i naturalne.
Źli ludzie czynią zło. To też jest normalne i naturalne.
Ale tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy.
I to jeszcze do tego z czystym sumieniem... :o(
Absolutnie się nie zgadzam. Fundamentalnie. Po pierwsze, dobrzy i źli ludzie występują tylko w bajkach. W prawdziwym świecie ludzie robią czasem złe, czasem dobre rzeczy. Jedni robią więcej złych, inni więcej dobrych, ale tak uczciwie patrząc, to się tego nie da policzyć.
Po drugie, nie tylko religia, ale i ideologia może sprawić, że tzw. "dobrzy ludzie" robią złe rzeczy. Np. przytoczony wyżej komunizm, czy faszyzm z takich bardziej spektakularnych. Ale też Wielka Rewolucja Francuska zebrała swoje krwawe żniwo.
Co do rewolucji Francuskiej nie mam dostatecznych informacji - to było zbyt dawno temu. Ale i komunizm i faszyzm są, jak najbardziej, religiami. Z wszelkimi religii immanentnymi komponentami: Prorokami, męczennikami, heretykami, obrzędami (procesje, litanie, nabożne śpiewy chóralne, sobory, synody) hierarchią (od diakona do papieża) aksjomatami, świętymi księgami, inkwizycją i wszechobecna indoktrynacją, robiącą ludziom na tyle wodę z mózgów, że byli w stanie bez mrugnięcia okiem "w imię Boga" (jak by on nie był zdefiniowany) pójść i zarżnąć własnego syna. Bez mrugnięcia okiem i bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Niestety :o(
W sumie masz prawo sobie interpretować, jak chcesz. Ale jest to, moim zdaniem, naciągane. Pod tezę. Wskazujesz punkty styczne między religią a ideologią - tu zgoda, takie istnieją. Ale są też między nimi znaczące różnice. To nie jest jedno i to samo. Religia to przede wszystkim osobowy Bóg. I człowieka z Nim relacja.
Wiem, że to jest dyskusyjne. Nie znam się na tyle na buddyzmie. Uczono mnie, ze to bardziej filozofia życia, ale mogę się mylić.
Buddyzm nie jest religią. Buddyzm, to rzeczy jakimi są. Samo słowo 'religia' znaczy 'ponowne połączenie się' i odnosi się do raju utraconego.. buddyści żadnego raju nie utracili ;-)
Religia to ideologia, która wprowadziła Boski pierwiastek. Tyle. Ludzie lubią wierzyć, że mają nad sobą bat, lubią się bać. Dawno temu kilku inteligentniejszych członków prymitywnego plemienia zorientowało się, że strach przed nieznanym da się umiejętnie wykorzystać do kontroli tłumu. Zaczęli opowiadać, że przemówiły do nich duchy lub istoty wyższe, często sami w to wierzyli będąc pod wpływem różnych środków(często nieświadomie) pochodzenia roślinnego, zwierzęcego lub trujących wyziewów. Ludzie zaczęli takich typów okrzykiwać szamanami, wyroczniami, itp. I tak to się zaczęło nakręcać. Potem to już historia. Pozdrawiam^^
"Religia to ideologia, która wprowadziła Boski pierwiastek." BINGO! Wszystko zależy zasię od tego, CO ogłaszamy "boskim pierwiastkiem". Bo tu mogą być BARDZO różne rzeczy...
"Dobrzy ludzie czynią dobro. Źli ludzie czynią zło"
A skąd się biorą dobrzy i źli ludzie? Z powietrza?
Film skłabiutki. Reżyser wziął się za "poprawianie" książkowej fabuły i całość po prostu odleciała. Wątek konfliktu religijnego wciągnięty na siłę chyba z powodów ideologicznych. Dobrze, że przeczytałem książkę nim zobaczyłem to "dzieło" kinematografii
Bardziej chodzi tu o uprzedzenia, fanatyzm, bezmyślność, brak refleksji, prymitywizm, nienawiść i negatywne nastawienie. Choć fakt, że gdy połączy się te cechy z religią, to wychodzi tym bardziej wybuchowa mieszanka.
"Religia to opium dla ludu" - Karl Marx!
A tak naprawdę to chodziło (jak to w KAŻDEJ religii) o PIERWSZE przykazanie:
"Nie będziesz miał Bogów CUDZYCH przede mną" czy też o znaną zasadę:
"SEKTA to jest każda wspólnota religijna, go której MY nie należymy".
Tak więc "mądrość" Karolka należy właściwie rozumieć:
"Każda INNA od naszej religia to opium dla ludu" :o)
gosiawilinska
Jak chcesz sobie mnie ustawiać do dyskusji, to się nie uda. Ten sposób to tania sztuczka. Potrzebujesz jeszcze poćwiczyć. Dużo poćwiczyć :)
Bzdury. W mądrym człowieku żadna religia nie wywoła żadnych spustoszeń. To co napisałeś to przemyslenia dziecka lub niedorozwiniętego umysłowo dorosłego. W człowieku mądrym, osadzonym, uczciwym i prawym nic nie wywoła spustoszeń. Nie ma takiej siły.
Dlatego religie i to w najbardziej radykalnych interpretacjach wbija się do głowy już od dziecka. Religie (instytucjonalne) nie potrzebują mądrych wyznawców, są dogmatyczne, a z dogmatami się nie dyskutuje.
Podobno ludzie nie chrzczą dzieci argumentując że jak będzie dorosły to sobie sam wybierze. No więc masz odpowiedź - na nic wbijanie do głowy dziecku, bo jak dorośnie to i tak sam zdecyduje czy to było słuszne czy nie. Zreszta daleko szukać - sam tak zrobiłem, a wtłukiwali mi wiarę w jehowę.
Więc powtarzam raz jeszcze - tłumaczenie że to religia jest winna jest na poziomie pchły szachrajki. W człowieku mocnym, wewnętrznie skonsolidowanym nic nie zaburzy wiary - żadna religia ani filozofia, ani yebana korporacja, ani to co tam sobie wymyslisz.
Jaki procent dzieci nie uczęszcza na religię? Dlaczego tak bardzo kościołowi zależy, żeby indoktrynować już od dziecka? Czy małe dzieci, to ludzie mocni? Religie instytucjonalne mają wpływ na ludzi, a przede wszystkim na podziały jakie między nami panują. Gdyby religie nie miały na nas wpływu, to by nie istniały. PS ludzi mądrych na świecie jest niewielki procent..
No to rozmawiamy o religiach czy o Kościele? A skoro ty też byłeś dzieckiem to znaczy że też jesteś zindoktrynowany, prawda? Nie zasłaniaj religią własnej nienawiści do innych. Taki po prostu jesteś - mały, grzeszny, z wieloma wadami. Uznaj ten fakt, a religia nie ma z tym nic wspólnego. Wszystkie nieszczęścia świata zrzucacie na religię, co jest zbyt banalne dla mnie i prostackie. Bądź porządnym człowiekiem i wierz w co chcesz!
Zadaniem religii na świecie powinien być duchowy rozwój człowieka, a jest dokładnie odwrotnie (co widać jak na dłoni) i takie mam na ten temat zdanie... a Twoje personalne wycieczki w moją stronę tego nie zmienią. Instytucjonalne religie, to zaraza tego świata... może nie aż tak groźna jak komunizm, ale zaraza. Miłego dnia.
Bardziej chodziło o to jak religia potrafi zahamować na wieku rozwój nauki (w tym przypadku zakaz badania ciała ludkziego). Religie okazały się całkowicie sprzeczna z nauką, a kościół od zawsze blokował i nadal blokuje rozwój nauki. Polecam ten wywiad: https://youtu.be/eKUerhflknY
Dużo tu zarzutów co do religii. Co do islamu, to cóż, wg historii, to jego wyznawcy spalili bibliotekę Aleksandryjską, czy np. zatrzymali rozwój nauki w świecie arabskim. Rozwój ten do tego momentu, czyli w pierwszych wiekach znacznie górował nad nauką w świecie europejskim. Ale co do chrześcijaństwa, to np. Japończycy dociekali po II wojnie, czemu przegrali wojnę. Doszli do wniosku, że było to wynikiem przegrania wyścigu technologicznego, który miał swój początek w świecie zachodnim. A do tego rozwoju świata zachodniego, wg nich przyczyniło się właśnie chrześcijaństwo. Czy to trafna diagnoza, nie będę przesądzał, ale warto przemyśleć dociekania kogoś spoza naszego kręgu kulturowego. To u nas nastąpił rozdział władzy świeckiej i duchownej, nieskrępowana wymiana myśli i dążenie do prawdy. Np. Kopernik też był duchownym. W przestrzeni publicznej zaczynają pojawiać się głosy, że lewicowi pisarze typu Umberto Eco zakłamują tamte czasy, Inkwizycję niesłusznie przedstawiają jako diabelską instytucję itp. Trudno dziś dociec prawdy, kiedy sami jesteśmy poddawani z różnych stron ciągłej indoktrynacji. Po to też m.in. wprowadzono powszechne nauczanie. A kto z wypowiadających się miał dostęp do źródeł? Wszyscy bazujemy na powielaniu przeczytanych opinii, w większości zgodnych z linią programową mediów. A kto je wydaje, jaki kapitał? Czy ma jakieś długofalowe cele?