dawno nie widziałem dobrego filmu... Hereafter? W mojej skromnej ocenie wypada średnio i pod względem całej kompozycji i pod względem Matta Damona, którego dzień wcześniej oglądałem w The Adjustment Bureau i powiem nie zachwycił w obu tych tytułach. Wątki w filmie jak dla mnie pozlepiane na siłę, tsunami - w ogóle jakiś kosmos, wzięte z księżyca, dlaczego? Ano dlatego, że bynajmniej dla mnie nie pasuje do tego filmu, na dodatek wmontowane w początek, nastawia widza chyba na nieco inny obraz. Motyw z metrem - nawet spoko, lepszy jednak motyw z czapką, Melanie - fajna dziewczyna, liczyłem na dalsze rozwinięcie tej romantycznej znajomości, może nawet "od kuchni" ;) Marcus i Jason - wymiatają, tutaj duży plus i wielkie brawa za pokazanie emocji dzieciaków.
Podsumowując: film nie porywa, nie ogląda się go łatwo, może przez to, że za długo się rozkręca i za bardzo jest "pocięty", co powoduję trudności z wciągnięciem się w niego. Dla miłośników tematu i podobnych wątków myślę, że pozycja ciekawa, choć widzowie odkrywcy, którzy szukają nie wiadomo czego, spotkają się tylko i wyłącznie z serią pytań retorycznych.