Rzeczywiście smutny... A porównania do "między słowami" chyba nie biorą się z przypadku. Film kipi od emocji, ale niewypowiedzianych i nienazwanych. Każdy z bohaterów dusi swoje emocje, tłamsi je w sobie, nie wypowiada... Jak dla mnie dobre kino, choć raczej do oglądania w stanach refleksyjnych;-)