Nie da się policzyc ilu ludzi wyszło z 4-godzinnej projekcji, a krytycy błyszczą poczuciem humoru jadąc po tym filmie, jakby między sobą urządzali w internecie konkurs na najzabawniej wyrażoną negatywną opinię (zainteresowanych odsyłam do Twittera...)
O ile wiem, to poprzedni "Mektoub" też nie był lubiany przez krytykę, ale raczej nikt nie miał z niego aż takiej polewki xD
Nie oglądałem, ale czytałem news nt. filmu w sieci. O co chodzi, czemu jest aż tak ,,zabawny" że aż ludzie wychodzą z sali projekcyjnej?
Mam złą wiadomość, reżyser się złamał, bo nikt nie chciał dystrybuować tego filmu we francuskich kinach i skrócił film do dwóch godzin. Słynna już, opisywana przez wszystkich krytyków i widzów, realistyczna 16 minutowa scena minety została skrócona do 60 sekund. Dodatkowo reżyser w końcu nakręcił trzecią część i domknął trylogie. Ale po tych doświadczeniach raczej nie będzie aż tak długaśna.
I rzeczywiście nie jest. Tylko 134 minuty (według oficjalnej strony Locarno, gdzie w tym roku powalczy o Złotego Lamparta).
Trzy lata temu pisałem, że reżyser skrócił drugą część “Mektoub, My love: Intermezzo”, chcąc przepchnąć film do kin. Nie udało się. Reżyser wciąż jest banowany. Miał kręcić nowy film, ale po protestach zawieszono produkcje, zdjęcia były planowane na 2023. Film jest zawieszony. Trzecia część "Mektoub" rzeczywiście będzie miała premierę w Locarno i jest najkrótsza ze wszystkich, trwa tylko dwie godziny, a nie jak poprzednie części ponad trzy. Jak z przecieków wynika, w filmie nie będzie prawie żadnych scen seksu, możliwe, że reżyser wszystko wyciął. Kechiche w wywiadach żali się często, że jest niszczony. To, że film będzie miał premierę w Szwajcarii, a nie we Francji też dużo mówi o jego sytuacji.