Po pierwsze w filmie nie było kanibalizmu, którego się tak wszyscy spodziewali. Ludzie wokół szefa byli gotowi oddać za niego życie, więc generalnie zbudował sektę i mianował się guru.
Dlaczego puścił wolno Margot? Dała mu wyzwanie by zrobił klasycznego cheesburgera coś co odstaje od wyrafinowanych dań restauracyjnych a jednocześnie przypomniało szefowi lata gdy robienie prostych fastfoodów sprawiało mu przyjemność. Fajnie byłoby zobaczyć kontynuację, ale historia wydaje się zamknięta.