Ogólnie film spoko. Nie rozumiem tylko po co Netflix w prawie każdym filmie, który produkuje musi wrzucić jakiegoś geja, lesbijkę lub transwestytę.
Scena gdzie transwestyta śpiewa romantyczną piosenkę w tym filmie jest delikatnie rzecz biorąc obrzydliwa.
Muszę spytać. Co było takiego "delikatnie rzecz biorąc" obrzydliwego w tej scenie? Koleś śpiewał i robił jakieś gesty rękami. To było takiego okropne do oglądania? Rozumiem, że na twarz Bianki, po tym jak bandziory z nią skończyły, było trudno patrzeć, ale na śpiew zwykłego typka?
I obejrzałeś raptem dwa filmy Netflixa, więc trudno mówić tu, że "prawie każdy film".
zwykly zafiksowany homofob, szkoda znakow na klawiaturze na takich gosci (i jeszcze flaga teczowa przekreslona w profilowym - gosciu ma jakies niezdrowe podniety ewidentnie xD )
faktycznie homofob :-D
na 4 filmy w 3 przeszkadzają mu wątki gejowskie...
Najciekawsze jest dlaczego gość zmusza się do oglądania takich filmów ?