Szare, brudne budynki. Smutni i zmęczeni ludzie. Druty koczaste na każdej drodze. Uniezależnienie od komunikacji, telewizji, informacji. Upadek wszystkiego, co człowiek stworzył. Przybijająca wizja.
Ten opis pasuje wręcz idealnie do większości współczesnych polskich miast. No, może jedynie poza tymi drutami kolczastymi... choć to zapewne tylko kwestia czasu :)