Mam wrażenie że wszyscy podeszli do tego filmu nazbyt poważnie. Ja po przeczytaniu opinii nastawiłem się na film klasy C. Słusznie i miałem w kinie niezły ubaw :) Tylko przez cały film czułem że scenarzysta robi sobie jaja a reżyser bierze to wszystko na poważnie... a tu okazuje się że to jedna osoba :P
Ten film nie może się zdecydować, czy być poważnym filmem psychologicznym (z tym pomysłem na końcówkę mógł by być nawet bardzo dobrym) czy luźnym filmem klasy C przy którym widzowie śmieją się z faktu że główny bohater jako ulubioną broń obrał sobie kij od szczotki :)
Sporo ciekawych pomysłów tylko reżyser nie potrafił ich dość dobrze pokazać. Ogólnie jestem zadowolony że byłem na "Mgle" w kinie.
...i raczej nie radzę czytać opowiadania przed obejrzeniem. Nie czytałem ale siedziałem obok osoby która czytała.