Szczerze mówiąc ten film mi się nie podobał, a raczej obraz Stephena Kinga, na podstawie którego nakręcono "Mgłę". Recenzja opisuje jak film kpi z ludzi religijnych i "racjonalnie myślących". Jeśli o to chodzi to rzeczywiście jest to tylko głupia parodia ludzkiego strachu i lęku niezwiązana z realiami. W filmie jest pokazane jak ludzie próbują się bronić na różne sposoby, natomiast biedacy z tego wszystkie zapomnieli do czego służy telefon i nie nawiązali z nikim z poza sklepu kontaktu, dosyć dziwne? Nieprawdaż? Końcówkę też totalnie sklepano! Tyle ci ludzie ryzykowali, żeby dostać się do samochodu i odjechali tylko po to żeby się zabić( w tym ojciec zabił swojego ukochanego syna, którego starał się do końca bronić, PATOLOGIA!!!), czy to nie głupie?? A chwilę później nadjechały czołgi i zaopotatrzenie, niezła ironia. Dlatego myślę, że można potraktować ten film jak czarną komedię, z przymrużeniem oka ;-) i nic poza tym! W żadnym wypadku nie doradzam by spoglądać na to jak na jakieś ambitne dzieło, bo temu czemuś to do takiego daleko! Ani tym bardziej nie doszukiwać się w tej komedii żadnych głębii, ani ukrytych przekazów. Od komedii bowiem nie powinno wymagać się takich rzeczy ;-) .
Nie dość uważnie oglądałeś, bo było powiedziane, że telefony nie działały.
Nie jest to "parodia realności" jeśli chodzi o religię tylko właśnie obraz tego jak ludzie dają się pochłonąć szaleństwu.
Końcówka jest taka jaka być powinna - wcale nie skopana. Właśnie o to chodzi, że przeszli tak dużo, a jednak zginęli bo stracili nadzieję, a wystarczyło poczekać kilka minut! To jest dramat.
Muszę Tobie jednak wyjaśnić i nadal to podtrzymuje, że jest to "parodia realności", a dlatego, że normalni ludzie w żadnym wypadku by się tak nie zachowywali i nie dali pochłonąć szaleństwu. Tu przedstawiono raczej ludzi raczej chorych umysłowo. A końcówka też nędzna dlatego, że poddali się bez walki, krótko mówiąc zachowali się jak niewarci splunięcia frustraci nieszanujący ludzkiego życia.
Facet w tej chwili masz na ziemi miliony ludzi gotowych się na wzajem pozabijać z powodu jakiejś głupoty. Myślisz że to minęło? Że to było w średniowieczu? Ludzi dalej da się omamić. I to wcale nie głupich, czy szalonych ludzi, nie bardziej niż ci których spotykasz w sklepie. Jesteśmy potomkami, tych palących na stosie czarownice, nie łudź się że jest inaczej. Teraz jest jak jest tylko dzięki wynalazkom i działaniom kilku ludzi nie pasujących do reszty, którymś jakim cudem udało się przebić przez zabobony, głupotę i wprowadzić parę zmian. Chcesz przykładów, że to mimo wszystko wciąż trwa? Zajrzyj do gazety, książki do Historii, popytaj babcię o Owsiaka ;-) To nasze "wykształcenie" trochę nas hamuje, bo już wiemy że czarownic nie ma. Ale wystarczy temat o którym ktoś nie ma zielonego pojęcia i 90% ludzi da sobie wmówić cokolwiek, jeśli mówi ktoś z charyzmą.
A co do tych co się pozabijali... To przepraszam, ale uciekli z miejsca gdzie chcieli ich pozabijać, jechali tak długo, że skończyła im się benzyna, na około był las, zamglony las pełen potworów, które na pewno zabiłyby ich w BARDZO ciekawy sposób. Zastrzelenie się było najlepszym, najmniej bolesnym wyjściem, a David był prawdziwym bohaterem bo odstąpił swój nabój, wiedząc że czeka go pewna śmierć w bardzo bolesny i brutalny sposób.
Oczywiście przyznam, że jest wielu takich ludzi nieobliczalnych, którzy są gotowi się nawzajem pozabijać, ale nie można generalizować, że większość takich jest. Faktycznie może za bardzo uwierzyłem w człowieka jako istotę inteligentną i dobrą z natury bo wnioskując po filmie to jego cechą było wyśmianie takiego obrazu człowieczeństwa. Dla mnie mimo tego było to zwykłe zaszufladkowanie. Opisałeś tu raczej ludzi bez osobowości, bez poglądów, otępiałych i wogóle zabobony, ale nie sądze by większa część uwięzionych w sklepie miała by się tak zachowywać i nagle posłuchać jakiejś nawiedzonej baby i złożyć ofiarę z człowieka, właśnie dlatego tak mógłby zachować się jedynie człowiek z zaburzeniami psychicznymi(możliwe, że nawet w ukrytym stadium choroby), a nie normalny i inteligentny.
Zgodzę się też, że ludziom da się wmówić wiele rzeczy(mam na myśli przekłamane treści) jeśli ma się charyzmę i intelekt, tacy ludzie wykazują się wtedy małą inteligencją, są bezpłciowi i o wąskich horyzontach. Dobrym przykładem jest tu Hitler, mimo, że jednak prezentował się o wiele lepiej niż filmowa Carmody, która jak dla mnie była zerowo przekonująca. Ja i wniskuję, że ty też, jesteśmy nonkonformistami i sądzę, że napewono nie bylibyśmi tak podatni na takie słabości i uległości.
A co do tych co się pozabijali... To zachowali się jak tchórze. Nie mieli nic do stracenia. Zachowali się niegodnie, zamiast walczyć do końca woleli popełnić samobójstwo. Taka postawa zasługuje na potępienie. Teraz podam Ci świetny przykład - otóż Żydzi też wiedzieli, że zginą, a mimo to podjęli walkę w Gettcie Warszawskim. I to była właśnie postawa bohaterska i godna naśladownictwa.
"A co do tych co się pozabijali... To zachowali się jak tchórze."
Cóż, zachowali się jak ludzie. Nie każdy jest herosem który nie boi się ginąć w walce. Wybrali to co uważali za stosowne. Nie potępiam ich. Woleli zginąć na własnych warunkach, niż zginąć w męczarniach (a do momentu śmierci żyć w strachu).
Jako ekranizacja uważam że film się broni, Zielona Mila to to nie jest, ale wolę taki filmy niż Piłę XXVII, czy inne Hostele. Jest straszno, klimatycznie, świetnie pokazano fanatyzm religijny (temat na czasie), a Marcia Gay Harden zagrała koncertowo.
9/10