film całkiem niezły ale zakonczenie hm, nie tego sie spodziewalem po 2 godzinach filmu nie mogli wyjsc z auta ? bezsensu pozabijac ich a potem znika mgła
Masakra to zakończenie :/ Niby ironia losu, ale... A nie mogli się po drodze na jakiejś stacji zatrzymać, zaparkować? A nie mogli spróbować gdzieś dobiec, jak się benzyn skończyła? Mieli cztery naboje, mogli usiec połowę tych stworów... No, może przesadzam, ale na obronę osobistą mogłoby starczyć :P Rozczarował mnie ten koniec.
panowie, nie znacie sie ^^ właśnie końcówka mnie najbardziej poruszyła, A ty jakbys byl na ich miejscu te bys sie zatrzymal na jakijs stacji??? przeciez oni poszli do apteki i widziales co tam zastali, tu chodzilo o to by jechac przed siebie dopoki starczy benzyny... a ze waszka sie skonczyla no to nie bylo sensu dalej tego ciagnac... tylko tak sie zlozylo ze akurat dla glownego bohatera braklo kul... Muzyka gdy oni jadą we mgle kapitalnie oddaje klimat i dramaturgię bohaterów. Nie czytalem opowiadania ale nie musze nic czytac zeby powiedziec ze ten film mnie zachwycił
I tak ryzykowali, więc jedno ryzyko więcej różnicy nie robi... Poza tym,jeśli nie stacja, to na autostradzie mijali porzucone auta... a nóż, w którymś byłby kanister - Nie musieli się nawet daleko od auta swojego oddalać :P
heh przez caly czas robili wszystko by przetrwac a na koniec wpadli na swietny pomysl by poprostu sie zabic Rzeczywiscie to zloty srodek na wszystkie problemy...Zalosny ten film...Zdecydowanie nie polecam
Wypowiadacie się tak, jakby wszystko było takie oczywiste dla bohaterów...przypominam, że nie wiedzieli o tym, co się stanie. Po wydarzeniach w sklepie byli nastawieni na natychmiastową śmierć z ręki potworów, gdyby coś się nie udało. To była po prostu ostateczność - myśleli, ze nic ich nie uratuje, dlatego z własnej woli wybrali najodpowiedniejsze wg nich wyjście - śmierć. Po prostu myślę, że nie mieli już siły walczyć, gdyby coś się stało. Woleli się poddać i mieć to już za sobą, niż ryzykować.
Wolę takie zakończenie, niż jakieś głupawe hollywoodzkie "żyli długo i szczęśliwie". A właśnie że nie i to jest fajne.
Opowiadanie czytałam - oczywiście rewelacyjne, jak wszystko Kinga dla mnie! ZUPEŁNIE inne niż film, pisane w pierwszej osobie przez głównego bohatera, zakończenie również całkowicie różne - nie będę zdradzać...
Film - dla mnie genialny! No i właśnie bardzo dobrze, że tak się stało??!! Czy ktoś się tego spodziewał - pewnie niewielu! Chyba bym pawia puściła gdyby po tych dwóch godzinach filmu zakończenie było właśnie typu "żyli długo i szczęśliwie", główny bohater zaczyna się całować z blondyną i zakładają wielką szczęśliwą rodzinę, ku uciesze widzów!! RZYG!!! A chyba niekoniecznie trzeba tych nieszczęsnych bohaterów przyrównywać do siebie, ponieważ, dzięki bogu, nikogo taka historia NIGDY nie spotka.. miejmy nadzieję....