Troszkę poczytałem postów na temat tego filmu i nie mogę sie z nimi zgodzić. Oczywiście o gustach sie nie dyskutuje, każdy może mieć swoje zdanie. Widzę, ze większości sie raczej nie podobał i ocena, jaka posiada, jest znacznie zaniżona.
Nie czytałem tego opowiadania, także nie potrafię wypowiedzieć sie na temat zgodności filmu z oryginałem. Ale czytałem inne książki Kinga i myślę, ze nie chodzi mu raczej w nich o jakieś potwory, wampiry, czy nawiedzone hotele. Myślę, ze zależy mu bardziej na przekazaniu reakcji ludzkich w ciężkich i kryzysowych sytuacjach. I żadna ekranizacja nie pokazała tego tak dobrze jak "Mgła".
Inna sprawa jest, czy te potwory istniały na prawdę, czy był to tylko efekt wojskowego gazu itd. ważne jest to, co ludzie wtedy czuja i jak sie zachowują. I dlatego, "Mgła" bardzo mi sie podobała:)
Pozdrawiam.

PS. po wyjściu z kina przeżyłem prawdziwe "katharsis" :D:D