Nie byłem na filmie w kinie, choć zawsze chciałem to obejrzeć i nadarzyła się taka okazja - leciał w telewizji. Usiedliśmy z bratem i siostrą przed telewizorem i zaczęliśmy oglądać. Z początku byłem za żenowany, kolejny "niby horror" z potworami i krwią, lecz, z każdym momentem filmu coraz bardziej się wkręcałem... W tym filmie nie chodzi głównie o to by się bać, on pokazuje psychikę ludzi, ich zachowanie w tłumie. I to właśnie sprawia, że (według mnie) to bardzo dobry film. I jeszcze ten mistrzowski koniec... Szkoda tylko, że nie wymyślili lepszego motywu "strasznego", niż śmieszne potworki ;p