Pięknie napisane. Sama bym tego lepiej nie ujęła. A myślałam, że tylko ja znam sceny tego filmu i soundtrack na pamiec :) Pozdrawiam.

Dzięki :-) Gdyby tak się dało kupić CD z muzyką... Ponadto nikt jakoś szczególnie nie pali się do wydania w Polsce wersji Blu-ray. Ostatnio dużo pracuję na komputerze i soundtracku słucham, nie kilka razy w tygodniu, tylko kilka razy dziennie i wcale mi się nie nudzi. Ostatnio zauważyłem, że to co jest pomiędzy mną i filmem jakby się trochę wypaliło i rozważam jego usunięcie z pamięci dekodera. Nie dlatego, że przestał mi się podobać, ale dlatego, że wiem jak się ucieszę, gdy przeglądając program TV, zobaczę, że będzie leciał na jakimś kanale. To oczywiście może trochę potrwać ale znam siebie i wiem, że tracę zainteresowanie filmami, które mam, a do tego (w przypadku Między słowami) nie dopuszczę. Również pozdrawiam Ciebie i wszystkich fanów tego filmu. :-)

Mam OST, kupiłem na ebay'u jakiś czas temu za jakieś 6 funtów. :) Idą święta... co se będziesz szczędził? Klikaj! Dobry nabytek do kolekcji. :)

Też nie potrafię być krytyczny dla tego filmu i uwielbiam w całości, od pierwszej klatki - do machającej po napisach Japonki. :) 10/10 od zawsze i na zawsze.
Pozdrawiam! :))

CD nowe czy używane?

Nową. Akurat złapałem w dobrej cenie. Mam też używane płyty z ebay'a i są w bardzo dobrej kondycji... nie mam nic do używanych sztuk.

Powiem tylko jedno:

https://www.youtube.com/watch?v=t0dJqlvOSq4

Trafiłeś w sedno.

Ja bym dodał jeszcze Shibuya

piękna opinia o moim ulubionym filmie :)

Świetna wypowiedź! "Lost in Translation" obejrzałem, gdy jeszcze Japonia kojarzyła mi się tylko z absurdem. Teraz moim życiowym marzeniem jest wycieczka do tego pięknego miejsca. Od pierwszego obejrzenia (które de facto, miało miejsce jakieś 5 lat temu) zakochałem się w filmie i Japonii jak szalony. Wchłaniam jak głupi informacje o ich kulturze, próbuję ich dań i sposobu życia. To jest cudowne. I to wszystko przez ten cudowny film, do którego wracam nawet kilka razy w roku *_*

Też mi się marzy tam lecieć. Niestety trzyosobowa wycieczka na 12 dni to około 40tyś... Też ostatnio zacząłem jadać sushi, czytam ,,Japoński wachlarz", oglądam wszystkie możliwe dokumenty o Japonii, filmiki na YT wpisując ,,Tokyo night". Nawet myślałem o nauce japońskiego ale to podobno wymaga sporo samozaparcia... Filmu już nie oglądałem od kilku miesięcy ale podejrzewam, że długo nie spadnie z mojego prywatnego rankingu filmów. Po prostu żaden film nie zmienił tak wiele w moim spojrzeniu na świat. P.S. Podobno Park Hyatt oferował kilkudniową przygodę ,,śladami bohaterów LiT". Kilka noclegów w ich hotelu i wycieczka do Kyoto... Ah........

zgadzam się :)