Film niebanalny, który zmusza do sklejenia wszystkiego w logiczną całość, pozwala na interpretację niejako dla każdego trochę w inny sposób.
Ja myślę jednak, że życie Roya było odzwierciedleniem życia Claya. Był on niespełnionym pisarzem, który w jakiś sposób natkną się na rewelacyjne rękodzieło anonima, pod którym później się podpisał. Niekoniecznie, znalazł go w torbie w antykwariacie a po zdemaskowaniu wrzucił do trumny, może Clay tak tylko to opisał w swojej książce, żeby nie zdradzać wszystkich prawdziwych zdarzeń lub chciał urozmaicić książkę. Faktem jest, że wszedł w posiadanie tego niezwykłego rękodzieła a na koniec go zniszczył. Dziewczyna, którą spotkał Clay to młoda dziennikarka, która fascynowała się twórczością Claya i chciała go uwieść i przespać się z nim, prawie się jej udało. Clay do tej pory nie może sobie wybaczyć tego, że podpisał się pod książką, która zmarnowała mu życie ale z drugiej strony jest z niej dumny, bo wie jak wielkim jest arcydziełem i dzięki niej spełnił się jako artysta.
W książce jest fragment, gdy żona Roya chciała mieć z nim dziecko ale Roy miał problemy emocjonalne po spotkaniach ze starcem i zapewne nie mieli razem dziecka, więc Dora się z nim rozstała, w rzeczywistym świecie Clay z żoną są w separacji. Nie przespał się z młodą dziennikarką, choć miał wielką ochotę by to zrobić, za bardzo drążyła temat, przypomniała mu cała historię a on przypominał sobie cały ból jaki go spotkał i miłość do żony, z którą się rozstał przez jego zachowanie. Dziennikarka Daniella, chciała wyciągnąć z pisarza wszystko na temat książki, chciała znać pomysł na POPRZEDNIĄ (pierwszą w karierze Claya) książkę i to co tkwiło w głowie autora gdy ją pisał, chciała mieć wszystko, jak wspominała, była rozpieszczoną młodą dziennikarką, chcącą się wybić, seks z Clayem mógł by jej bardzo pomóc i sprawić jej wielką satysfakcję. Na koniec filmu, Roy podchodzi do żony, przytula ją i przeprasza, natomiast ta, odwraca głowę w smutku, jakby z żalem musiała odrzucić jego przeprosiny, bo jest już za późno, za dużo ich już dzieli. Była to reakcja Dory na zachowania Roya i jego ciągłe problemy ze sobą + do tego brak dziecka, co doprowadziło do rozstania, Roy do tej pory nie może sobie tego wybaczyć (czyt.Clay).
Zakończenie z początku mnie zszokowało, byłem bardzo rozczarowany, bo wydało mi się urwaniem filmu w tak ważnym momencie... Ale gdy 2min po filmie, zacząłem sobie wszystko analizować i układać wszystko w spójną całość to odebrałem w zupełnie inny sposób koniec filmu :)
Moim zdaniem cała akcja mówi o książce, którą napisał Clay, jako pierwszą ze swoich wszystkich książek, jak można wywnioskować z filmu, dzięki niej stał się wielkim pisarzem. Książka, którą czyta Clay jest jego spowiedzią, przedstawia całą prawdę na temat bestselleru, który "napisał" Clay. Zniszczył wszystkie dowody na istnienie rękodzieła ale nie mógł żyć z tą świadomością, cierpiał wewnętrznie, miał problemy emocjonalne, co przyczyniło się do rozbicia jego małżeństwa. Clay chciał się pozbyć brzemienia i oddać wszystko co zyskał dzięki książce starcowi: pieniądze, popularność, tytuł wielkiego pisarza, chciał w najprostszy sposób zmyć z siebie wszelkie grzechy wobec niego, natomiast ten był już za stary, nie chciał rozgłosu, nie chciał pieniędzy, chciał w spokoju dożyć starości. Musiał też powiedzieć prawdę Clayowi, na nim też ciążyło brzemię wobec swojej żony (co później udzieliło się Clayowi), chciał się komuś przez całe życie zwierzyć i nadarzyła się okazja gdy Clay wydał jego książkę. Starzec zmarł, Clay musiał się wyżalić, musiał wyrzucić z siebie to wszystko, musiał się oczyścić i w jakiś sposób sam siebie rozgrzeszyć wobec starca dzięki, któremu stał się wielkim pisarzem, któremu "ukradł" książkę jego życia. Tym rozgrzeszeniem była książka, którą czyta Clay na swojej recenzji, widać na niej jego wyraz twarzy, w jaki sposób ją czyta, nie jest szczęśliwy i dumny gdy wraca do przeszłości.
Mogliby jeszcze dać na koniec jak po nieudanym wieczorze z młodą i piękną Daniell, Clay kładzie się spać i zamykając oczy widzi twarz starca... :)
Z czystym sumieniem dałem 10 ! Film rewelka, polecam !!!
I na tym polega gienialnosc scenariusza, zmusza widza do poszukiwan i interpretacji. Fakt jest taki, iz wszystkie opinie sa niczym innym jak personalnymi interpretacjami rzeczywistosci. Ciagle znajdujemy siebie pomiedzy fikcja a rzeczywistoscia i musimy wybierac co jest czym i jak sie w tym znalezc walczac by nie ulec iluzji iz fikcja jest realna i by realnosc nie zmienila sie w fikcje. To niekonczaca sie niepewnosc, a takowa staje sie przyczynkiem do zadawania pytan i tworzenia nowej rzeczywistosci.