Czytajac pozostale komentarze mozna odniesc wrazenie, ze to film, na ktory sie dawno czekalo. W koncu cos, nad czym wszyscy sie zachwycaja! Ale tak nie jest... Znakomite aktorstwo, zdjecia, scenografia, muzyka, nie wystarczy. Film rozwija sie powoli, budujac duze oczekiwania, na rozwiniecie, ktore nie nastepuje z oczekiwanym efektem...
Zgadzam się. Poza tym w pamięci utkwiła mi jedna rzecz: pocałunki zajęły przynajmniej kwadrans. Uważam, że to lekka przesada.
faktycznie w tym filmie jest cos takiego, ze czegos w nim brakuje. i czemu napisal ksiazke o sobie i opowiada ja pod innym nazwiskiem a ludzie go nie poznaja, nie rozumiem tego albo cos przgapilem
Zgodzę się... można było z tego filmu wyciągnąć dużo więcej, skrócić momentami flaki z olejem z początku filmu i dobudować całkiem niezłą historię na koniec wykorzystując chociażby tego starca, jego odcisk palca... cokolwiek... a tu nagle koniec filmu i w zasadzie wyszło G. a nie film... ale nie daję bardzo złej oceny bo tak poza tym to był momentami ciekawy.