Words... to film który poprzez prostotę przekazu i może zagmatwana z pozoru historie pokazuje nam sile i moc slow..
To ze możemy prawie opisać każdą rzecz/zjawisko/uczucie nie tylko werbalnie ale przez słowo pisane,implikuje nam przesłanie, ze słowa mogą budować jak i niszczyć. Musimy mieć tego świadomość a to utwierdzi się jeszcze bardziej po obejrzeniu tego filmu, innym aspektem jest to ze "słowa" (w sensie pisanym jak i mówionym), nie powinny być najważniejsze w życiu.
Ważny jest człowiek i cale jego otoczenie a nie to czy książka/tomik/reportaż..zostanie wydany.
Dla mnie ten film pomimo swej prostoty i może paru niedociągnięć jest niewątpliwie jednym z bardziej wyróżniających się filmów zeszłego roku, być może trochę pominięty, być może nie do końca wypromowany, ale na pewno warty każdej minuty która mu poświecimy.
Wzrusza, rozgranicza dobro-zło, chce by każdy widz sam wyciągnął odpowiednie wnioski, by oceniając przez pryzmat swojego życia,doświadczeń, powiedział co i jak powinien zrobić każdy człowiek w takiej sytuacji.
ja daje 7.5/10