Czy tak faktycznie bawią się dzisiejsi celebryci...? Nie przepadam za "Vegetą" ale swoją opinię wyrażę. Niewątpliwie z całej czwórki bohaterów moralnie wygraną jest Rozenek-Majdan. Mimo zepsucia i szukania zaspokojenia żądzy namiętności to właśnie ona wykazuje się nazwijmy to klasą w postaci wystawy zdjęć nie dyskredytujących kochanka a przedstawia w nich uczucie jakim go obdarowała. Swoją drogą uważam, że całkiem dobrze wypadła przed kamerą mimo mojego uprzedzenia do niej i nie mam tu na myśli scen sexu. Najgorszą postacią tego mini serialu jest niewątpliwie Mucha. Nie można na nią patrzeć i jej słuchać a rola jaką przypadło jej odegrać tylko ja pogrąża. Ostatnia scena Gang Bang jak rozumiem ma być swego rodzaju wymierzoną przez siebie karą za pośrednie zamordowanie i zniszczenie życia uwodziciela. Na pewno to nie był rachunek sumienia i żal za grzechy! Zborowska piękna kobieta znudzona jazdą 150 km/h, woli 300 km/h tylko nie przeszkadza jej, że traktowana jest przez Araba jak podnóżek mimo twardych poglądów feministycznych. Dobrze zagrana postać. Najbardziej szkoda mi zagubionego prawiczka, który jasno określił co robił i już z tym skoczył czego nie można powiedzieć o jego sex partnerce. Też pozytywny odbiór przed kamerą oczywiście dla mnie. Jak na Vegetę i jego podejście do tematu w postaci wulgaryzmów i prostactwa daje mocne 5 ponieważ jest tu jakaś puenta w postaci rachunku sumienia i upadku moralności w dzisiejszych czasach. Nie wiem tylko czy jego przeciętny widz w ogóle to dostrzeże.