Widzieliście to, że redakcja nie komentuje w żaden sposób największych gniotów polskiego quentina tarantino? Mam na myśli wszystkie ostatnie filmy z ostatnich lat. Zawsze przed premierą, promują jego paździerze (zapraszają na wywiady, robią reportaż z otwarcia). Jednak grubo po premierze, nigdy nie wrzucają tych dzieł do swoich materiałów, gdzie mogą oceniać ich wykonanie. Przecież to idealne źródło do komentowania, tam każdy dialog to istna beka. Czy można tak sie sprzedać? Rozumiem, że można w jakiś sposób promować, robić miejsce na reklamę, ale nie tak jak u was. Macie w ogóle godność spojrzeć w lustro?