Na temat tego tworu który z całą pewnością i pełną świadomością nie można nazwać filmem można by napisać wiele opinii ale bezspornie wspólnym mianownikiem który spajał by je wszystkie jest ich negatywny i pełen pogardy wydźwięk. To czego widź jest w stanie doświadczyć poza stu piętnastoma minutami wyciągniętymi z życia jest też na długo zapadający w pamięci niesmak i wszelkiego rodzaju przenikliwa animozja. Oczywiście każdy w pełni wykształcony i ambitny widz oczekujący od filmu czegoś więcej miałby same negatywne skojarzenia po obejrzeniu jeszcze raz przytoczonego tworu.
Niewątpliwie lepiej świecić przykładem i być rzetelnym opinio znawcą na którego godzien jest się powołać w myśl zasady której głównymi nurtami były wielkie myśli wielkich ludzi takie jak te które mówią, że „ Żeby dotrzeć na północ, trzeba zmierzać na południe. Żeby znaleźć się na zachodzie, powinno się podążać na wschód. Żeby iść naprzód, należy się cofać, a żeby dotknąć światła, musi się przejść przez cień.” Lub też krótsza ale równie poruszająca i skłaniająca do refleksji sentencja „Co bardziej dokuczy, to bardziej nauczy.”