Miłość blondynki Forum

Jeden z wczesnych filmów Milosa Formana - reżysera który później zabłysnąl jako gwiazda pierwszej wielkości realizując filmy typu Lot nad kukułczym gniazdem, Amadeusz i inne. Miłość blondynki to film bardzo realistycznie opowiadający prostą, banalną historię miłości młodej dziewczyny.

Emancypacyjny i buntowniczy song dziewczyny na wejście przechodzi w intymną rozmowę koleżanek w łóżku o pierścionku włożonym na miłosny palec przez księcia z życiowej bajki, na co nakłada się surrealistyczny obraz samotnego krawata założonego przez Andelkę na pień drzewa w pustym lesie, jedynej przestrzeni w świecie...

Dla mnie ten film jest wyrazem przygnębienia, łagodnego przygnębienia nad absurdem tego świata, całego świata, nad niezręcznością i czasami wręcz nieświadomym okrucieństwem ssaka z gatunku człowiek myślący. Film o czasami nawet nieuświadomionym pragnieniu niezwykłości, przeżycia w tym głupim życiu czegoś większego,...

Owszem, porządnie zrobiony film jak na ówczesne czasy, ale ma sporo mankamentów. Przedłużające się sceny, chwilami bardzo słabe dialogi i równie często po prostu słaba gra aktorów, niezależnie od tego czy to zawodowi aktorzy, czy naturszczycy. Film prawie taki sam jak "Czarny Piotruś" Formana. Tylko, że tamto, to był...

Nie wiem czemu nie ma tej informacji podanej. Film można zobaczyć na polskim Netfliksie

Jedna z lepszych scen łóżkowych jakie widziałem - mam tu na myśli scenę z rodzicami ;)
No i na uwagę zasługuje muzyka też niezła zwłaszcza piosenka w ramach wstępu jak i również grana na gitarze finałowa scena.
Jak dla mnie 8/10 - polecam

"najsłynniejszy film czeskiej Nowej Fali"? Najsłynniejszym filmem tego nurtu (i prawdopodobnie też najlepszym) są przeciez "Pociągi pod specjalnym nadzorem" Menzla.

Dziewczyny do wzięcia po czesku, nakręcone kilka lat wcześniej. W obydwu filmach smieszy i zastanawia dokładnie to samo. Obydwa też są krótkie. Przewagą filmu czeskiego jest to, że gra w nim taki czeski aktor, co potem chyba występował w Arabeli, czy w Kobiecie za ladą, czy coś w tym stylu. Miły film u gupich ludziach.

Świetna choć gorzka komedia o tym, że nawet blondynka jeśli kocha, to nagle i po uszy. Niestety, niewinność znaczy naiwność, a naiwność trzeba okupić czymś w rodzaju upokorzenia. Prosta historia opowiedziana w prosty sposób. Okazuje się, że to recepta na doskonałe kino!

Lekkie, proste i przyjemne, a nawet piękne.

Temat błahy - miłość tytułowej blondynki. Miłość jak ta stereotypowa blondynka - naiwna, głupia.

Bardzo dobre role aktorów-amatorów. Wypadają bardzo naturalnie.

Panuje świetny, swojski klimat. Bohaterowie są przerysowani, co jeszcze bardziej wzmacnia sympatię, którą...

Forman poucza, Forman wychowuje. Jeden z najlepszych i najbardziej znanych filmów czeskiej Nowej Fali. Dzieło Milosa Forman wzięło udział w konkursie głównym festiwalu w Wenecji oraz było nominowane do Oscara i Złotego Globa w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny w roku 1967. „Miłość blondynki” bo o tym filmie...

Milos Forman przedstawił w piękny sposób codzienne, zwykłe problemy przeciętnych ludzi. Szczerze powiedziawszy nie powinny mnie zainteresować rozterki miłosne naiwnej blondynki, konfrontacja pokoleń czy kompleks Edypa którym dotknięta została główna bohaterka, a stało się zupełnie na odwrót. Film oglądałem z wielkim...

Przyznaję rację przedmówcom: prosta historia opowiedziana w równie prosty, ale jakże piękny sposób. Tytułowa blondynka zostaje oszukana przez swego "narzeczonego", mimo wszystko jednak postanawia sie z nim spotkać. jaka bedzie reakcja rodziców chłopaka? KONIECZNIE!

Piękny film o wielkiej samotności; jego siłę nadaje mu ostatnia scena (rozmowa dziewcząt w łóżku), która w kontekście wcześniejszych wydarzeń jest niemal wstrząsająca.
Choć to raczej smutny, ironiczny dramat, to film ma też spory ładunek komizmu, szczególnie w scenach związanych z rodziną Milana. Świetnie się ogląda.

Sam film jest oczywiście bardzo dobry ale nie tylko o tym chciałem napisać. Otóż ta rodzina nie zachowywała się wcale inaczej niż Polacy w latach 80 XX. Czuje się ten sam socjalistyczny sznyt. Jeszcze to pamiętam.

Rewelacyjny film. Strasznie śmieszny ;). Niesamowite, że Forman nakręcił go 45 lat temu. Przecież to prehistoria :)

Nie wiem dlaczego ale uważam że czeskie filmy nigdy nie będą dość dobre. Ten nie był najgorszy (dało się zobaczyć go do końca). Rozbawił mnie motyw z butelką wina wysłaną do złego stolika. Trzeba przyznać, że to im wyszło.

Ogladałem ten film na TVP Kultura po wielu latach przerwy.

można kupić "Miłość blondynki". Kupiłam dzisiaj, polecam. Pozdrawiam :)

niesamowity klimat,swietna historia i glowni bohaterowie,mozna sie zatopic w takim kinie...:)