Obejrzałem ten film dzień po oglądnięciu "Pech to nie grzech" i stwierdzam, że "Miłość jest wszystkim" to majstersztyk na tle tamtej szmiry! Było kilka zabawnych i zaskakujących momentów, choć całość oczywiście przewidywalna. Film jest niemęczący, ogląda się przyjemnie. Jak na polskie produkcje ostatnich lat jest na prawdę ok. 6/10.