O matko jak ja nie lubię takich ckliwych momentów, że ktoś zakochuje się w 5 sekund i już jest dla tej osoby w stanie zniszczyć cały swój świąteczny schemat bo już to widzę jak pan Zbyszek Grunwald, który może mieć każdą zakochuje się i od razu niszczy wszystko co ma zaplanowane. I ja nie mówię, że nie może się w jakiś sposób mu spodobać, ale goni laskę po toalecie w galerii którą w zasadzie nie widzi za pierwszym razem bo jest opakowana w prezent...
Nie lubię czegoś takiego.
Jeszcze może uwierzę w relację Musiał - Grochowska, bo facet ma 18 lat, a Grochowska potrzebowała dobrze się zrelaksować...
Natomiast bardzo podobała mi się historia małżeństwa Grochowskiej oraz pana Lichoty, który ukrywał wylanie z pracy. Dla takich historii można wyżej ocenić ten film, oraz dla Lubaszenki tak.
Lubaszenko ratuje ten film zdecydowanie.