W 2007 roku była taka holenderska komedia romantyczna "Alles is liefde" czyli właśnie: miłość jest wszystkim. Jest w nim mnóstwo identycznych scen: pani przebrana za prezent prowadzi bryczkę i wpada panu w ramiona, pan na spacerze w lesie mówiący pani, że chce z nią się kochać, a nawet Mikołaj skaczący do wody. Wybór Gdańska na miejsce akcji też nie wydaje się być nieprzypadkowy.
Można by od biedy uznać ten film za remake, gdyby nie to, że nazwiska scenarzystów obu filmów są zupełnie inne.
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-michal-kwiecinski-kreci-nowy-film-milosc -jest-wszystkim,nId,2465101
"W 30 procentach to jest nowy scenariusz, w pozostałej części opieramy się na pierwowzorze. - objaśnił reżyser."
Jeśli zatem film jest remakiem, który w 70% opiera się na cudzym dziele, dlaczego oficjalnie (w tym na Filmweb.pl i FilmPolski.pl), jako jedynego autora scenariusza podaje się tylko Jana Jakuba Wecsile? Autorką "Alles is liefde", a co za tym idzie również 3/4 fabuły "Miłość jest wszystkim" jest Kim van Kooten. Czy definicją plagiatu nie jest właśnie przypisywanie sobie autorstwa cudzego utworu?