przeraża mnie, że Marcin Dorociński coraz więcej gra w takich "sweetasnych" (że zacytuję) komedyjkach; do tego prawie w każdej gra takiego samego zblazowanego nieudacznika - to raz, a dwa co polski film to te same nazwiska, a Karolaka to chyba tylko na margarynie jeszcze nie było (swoją drogą co on ma takiego czego ja nie widzę , a widzą inni???)
Pozdrawiam