Najpierw radzę przeczytać książkę.
Czytam jak moi przedmowcy czynią zarzuty do fabuly filmu a ten bazowal na książce.

Najpierw trzeba zrozumiec, po co zostala napisana ta ciekawa powiesc. Jest w niej przedstawiona niesamowicie ciekawa analiza roznych rodzajow milosci:
tej szalenczej, porywczej i młodzienczej, ktorą kazdy z nas pewnie zaznał,
milosci spokojnej, przyjacielskiej, ktora rodzi się z czasem,
a także milosci wyrastającej wlasciwie z cielesnych uciech.
W filmie nie mozna było oddać tej ciekawej analizy, bo zrobilby sie dokument, a nie melodramat.
Ponadto książka porusza problem mezaliansow w minionej epoce, problem małżeństwa z rozsądku nie wspominając już o niezwykle trafnych obserwacjach dotyczących starosci.
Podobnie i tutaj niemozliwym było przeniesienie tych uwag na ekrany kin, gdyż zamiast melodramatu mielibyśmy przegadany kilkugodzinny wykład psychologiczno-socjologiczny.
Jak dla mnie film, bardzo dobry. Upływ czasu ciekawie pokazany. Np. młody bohater pisał listy na papierze, pod koniec filmu zas na maszynie do pisania.. Moze z charakteryzacją się nie postarali, ale to jedyny minus.