Niestety, czytając opinie o filmie (np. w "Kulturze", dodatku do "Dziennika"), nastawiłem się, że będę obcować z dziełem wielkim. Niestety, rozczarowałem się, i to bardzo. Film jest co prawda wizualnie ładny, oglądamy piękne egzotyczne plenery (momentami kadry kojarzyły mi się z "Pachnidłem"), ale fabuła jest miałka i banalna.
Książki nie czytałem, ale film jest kolejną opowiastką o miłości, która ani ziębi, ani grzeje. Ot, kawaler czeka na ukochaną 50 lat i w końcu się doczekuje i to już wszystko. Ocena 3/10 (te 3 punkty to za ładne zdjęcia).