Byłem na premierze, wielkie oczekiwania, na podstawie cudownej książki Marqueza i co ? Wielkie zawiedzenie ;/ WIELKIE. Kompletny brak jakiejkolwiek fabuły. Jest miłość, ale tak naprawdę jej nie ma, jest choroba, ale nie ma wpływu na fabułę, film wyjątkowo bezpłciowy, mi aktorzy nie przypadli do gustu, a szczególnie Javier Bardem, który ostatnio jest wszędzie. Uznanie WIELKIE za w stronę morza i drżące ciało, ale w tej roli wyjątkowo mi nie pasował. Kobitka grająca główna role wyjątkowo niepozbierana, momentami sztuczna. Sex 72 latków mnie dobił :)OCZYWIŚCIE starsze osoby maja 100% prawo do miłości, ale nie uwierze ze w XIX wieku 72 letniemu mężczyźnie stanął, przecież nie bylo viagry... no chyba że aż tak jurny był... Podsumowując : muzyka - bardzo dobra, krajobrazy - dość dobre, ale lepsze w malowanym welonie. PLUS za dość dobre momenty humorystyczne :) kilka fajnych momentów... brak spójności i tego czegoś co powoduje że chcesz film oglądać jeszcze raz...