Kolejna francuska produkcja dotykająca już nie tylko niepełnosprawności ale i starości.
Surowa , czasem nad realistyczna stawia nas przed końcówką życia, przed ludzkimi dylematami, przed godnym umieraniem..i jaki z tego wynikają wnioski.
Myślę ze będę bardzo rożne w zależności od płci, wieku a przede wszystkim od narodowości,dla Nas Polaków to bardzo trudny i skrywany problem,bo u nas się umiera 'schowanym" poza ludźmi, może tylko rodzinnie.
Pracując w domu starców we Francji rozumiem ICH podejście do tej sprawy, tam wszystko jest bardziej otwarte, naturalne, i normalne..-może nie od razu na pokaz-ale godna starość i umieranie zdarza się każdego dnia, popołudniu pracujesz z kimś a następnego dnia rano pokój jest już pusty
A wracając do filmu zgrabnie, z szczegółami pokazana historia, być może sam koniec (duszenie), może wzbudzać skrajne uczucia, bo albo mamy taka empatie ze jesteśmy w stanie zrozumieć takie działanie Georges a , albo z drugiej strony całkowity wewnętrzny "zakaz" eutanazji-ale to już zależy od indywidualnej wrażliwości.
Kurcze po raz pierwszy nie mam w 100% zdania, choć film uniwersalny, dobry (dałem mu 8/10), ale nie powala mnie jak Rust and Bone albo Hasta la vista,mam jednak nadzieje ze dostanie nagrodę bo warto promować i pokazywać ludziom-w skrajnym egzystencjalizmie-kino trochę inne namacalne,ludzie i takie nam bliskie na końcu drogi.
Zastanawia mnie tylko to czy jest to film o miłości czy godnym odchodzeniu...????hmmm