miałem szczęście być na drugim seansie w ramach NH tego filmu (sala szczelnie wypełniona po brzegi) i naprawdę potwierdza się to co pisano po festiwalu w Cannes - film naprawdę wybitny aż "kipiący" od emocji. Warto.
Z przyjemnością ten film zobaczę. Według gustomierza na 87% będzie mi się podobać. Czekam na premierę w USA, gdzie obecnie mieszkam.
Też miałam przyjemność oglądać go na NH. Brawa po zakończeniu seansu długo nie ustawały. Dla mnie na tym festiwalu była "Miłość" i długo, długo nic. Przyznam, że nie zrozumiałam niektórych fragmentów, np. motywu z gołębiem, ale i tak film można odbierać z bardzo wielu płaszczyzn i każdy z moich znajomych ocenił go w zupełnie odmienny sposób. Gorąco polecam!
Motyw z gołębiem - tak przynajmniej mi się wydaje - był pokazany jedynie dlatego, aby później połączyć go ze sceną pisania listów do swojej zmarłej żony, w ramach "codziennych rozmów", gdzie m.in. opisywał złapanie gołębia.
Dla mnie jedynym filmem który dorównał "Miłości" - jak na razie - jest polski film "Jesteś bogiem". Tematycznie zupełnie inne filmy, ale genialne zrealizowane.
Z gołębiem pewnie masz rację, mnie chyba zmyliło to, że aż tyle uwagi jest mu poświęcone w filmie.
Oba filmy to oczywiście różne kategorie wagowe, ale naprawdę jak na razie dwa najlepsze filmy festiwalu NH jakie widziałem