Widzisz może nie zrozumiałaś/-łeś tego filmu. W mojej rodzinie na chwilę przed premierą tego filmu zmarła babcia, choroba przebiegała niemalże identycznie jak u bohaterki dlatego oglądając ten film żyłam z bohaterami, czułam na własnej skórze ich emocje dlatego mną ten film mocno wstrząsnął i odświeżył niedawno przeżyte wydarzenia.
Mną oprócz wiadomej sceny wstrząsnęła też ostatnia scena filmu - córka wchodząca do pustego domu rodziców. Ten film jest prosty i prawdziwy do obrzydzenia. Każdy z nas kiedyś będzie w każdej z tych trzech ról - cierpiącej i umierającej Anne, współcierpiącego Georgesa i wchodzącej do pustego rodzinnego domu córki. Nie da się prościej tego pokazać ale rozumiem opinie rozczarowanych - nie ma potrzeby oglądania tego w kinie - prędzej czy później obejrzymy go we własnym domu gdzie sami staniemy się bohaterami.