... film drąży umysł jak wiertło, zostawia w głowie coś jakby swędzący wyprysk... odbiór treści nie powinien nikomu sprawić trudności, film opowiada w prosty sposób o prozaicznych choć trudnych sytuacjach... starość, choroba, niedołęstwo... problemem może być emocjonalna strona filmu... niektóre sceny mogą co wrażliwszego widza mocno sponiewierać psychicznie... emocjonalnie to ciężki obraz.... oczywiście film porusza bardzo ważne kwestie, nieco przykurzone w naszych czasach: starość, choroba, poświęcenie ale też np. eutanazja... no i miłość... jaka jest miłość, jaka jest jej miara, czy taka istnieje... czym jest kiedy już nie może karmić się choćby zrozumieniem partnera nie mówiąc o pięknie czy szacunku... kiedy zostaje już tylko stare, niedołężne ciało i fizjologia....
... artystycznie, piękny, europejski (to się bardzo rzuca w oczy), film... pięknie zagrany i pięknie wyreżyserowany, każda scena wygrana jest aż do bólu, każdy kadr wytrzymany do końca, bez pośpiechu... czasem aż nuży ale myślę że to akurat jest potrzebne....
... ten film bardzo uderza w nasz jakże iluzoryczny spokój... niepokoi... zadaje pytanie... o miłość ... o wszystko....
... kino na miarę sztuki... polecam