Momentami byłam zakrącona, skołowana i w ogóle... Wtedy kiedy Jean oddał tej swojej babce zegarek, a następnie było pokazane, że go ma to myślałam, że oddał jej podróbę, a sobie wziął oryginał... Dopiero potem zorientowałam się, że ona dzięki temu do niego wróciła... Matko kochana... takie właśnie są francuskie fimlmy i chyba, który mi się z takowych podobał to "8 kobiet"...
ee tam, ja wcale nie myślałam podczas oglądania - po prostu go oglądałam.. a podobał mi się strasznie :) pzdr