Dzieciństwo 10-letniej dziewczynki o imieniu Mia zmienia się w wielką przygodę, kiedy jej rodzice postanawiają przenieść się z zatłoczonego Londynu do Afryki, aby w jej sercu prowadzić niezwykłą farmę. Pewnego dnia na świat przychodzi na niej piękne i jedyne w swoim rodzaju białe lwiątko o imieniu Charlie. Tak zaczyna się historia
Przesłanie filmu dobre i jasno zrozumiane, jednak wykonanie jest na prawdę mdłe. Do obejrzenia raz i można zapomnieć, bo nawet nie ma co zapamiętać z tego filmu.
Zostawić nieprzytomnego ojca przy wodopoju dla dzikich zwierząt w Afryce... Prawdziwa miłość!
Bylam zaryczana.. Piękna historia, trochę smutna. Cudowne widoki, muzyka, piękne zwierzęta. Zdecydowanie warto wybrać się do kina.
Jako dziecko uwielbiałam filmy i książki, w których istotne role odgrywały zwierzęta. Byłam (i jestem) zakochana w "Lassie wróć", "Uwolnić orkę" albo w "Tarzanie". Zawsze tego typu historie mnie poruszały, także i ten film chętnie obejrzę.
Dubbing był cudowny! Tyle emocji nie dostarczył mi żaden film. Relacja lwa z dzieckiem, wyobraźnia i dojrzałość rodziców. REWELELACJA ! To jak obwiniali dziecko za ich porażkę wychowawczą. OMNOMNOM Wątek z bandziorem. Nie spodziewałem się takiego zakończenia. ZASKAKUJĄCY POLECAM !