Widzę, że większość osób albo ten film kocha, albo nienawidzi. Moim zdaniem David Lynch zrobił wszystko to, co mógł najlepiej, biorąc pod uwagę okoliczności (anulowany serial, masa pytań pozostawionych bez odpowiedzi), by zakończyć historię tego ponadczasowego serialu. Co mnie osobiście razi to brak Lary Flynn Boyle (Donna) oraz Sherilyn Fenn (Audrey), które wraz z Mädchen Amick odpowiedzialne były za "magię" podczas trwanie 2 sezonu.