Uwielbiam Twin Peaks jako serial, ale ten film wywarł na mnie negatywne wrażenie. Wygląda jak dosłowne podsumowanie całej serialowej zagadki (jakby widz był zbyt głupi, żeby samemu to poskładać w całość), wykonane tylko po to, żeby pokazać sceny brutalne i seksualne.
O czym Ty mówisz? Nic nie było do składania bo po finale serialu wszystko dosłownie wiadomo. Film został stworzony tylko dlatego że Lynch się zakochał w postaci Laury Palmer i podarował jej zasłużony film, pokazujący jej tragedie i koszmar, który tylko otarł się lekko o serial.
Chłopak nie załapał, Zagubionej Autostradzie też dał 5 xD
Tak świetne uzupełnienie do serialu, gdzie można jeszcze lepiej poznać postacie (w tym Jeffries'a!), relacje ludzi z Laurą, jej tragedię z własnej perspektywy, początek śledztwa ws. zabójstwa Teresy Banks, "wolfhearted" podsumowuje "wykonane tylko po to, żeby pokazać sceny brutalne i seksualne.", dając nam sygnał, że jest prawiczkiem i nie czuje się za dobrze oglądając sceny seksu.