PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1070}

Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną

Twin Peaks: Fire Walk with Me
1992
7,4 50 tys. ocen
7,4 10 1 50231
7,0 45 krytyków
Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną
powrót do forum filmu Miasteczko Twin Peaks. Ogniu krocz za mną.

Zaliczyłem niemal całą filmografię tego jednego z moich ulubionych reżyserów i muszę przyznać, że kinowa wersja Twin Peaks do reszty twórczości się nawet nie umywa. Nie tylko zresztą w porównaniu do filmów Lyncha, ale i wielu innych.

Początek (około dwadziścia parę minut) "Fire Walk with Me" to jakiś niepotrzebny wątek z FBI, w którym o nic nie chodzi, nic z niego nie wynika, a co więcej nie ma to niczego wspólnego ani z serialem, ani z resztą filmu. Nie ma żadnego śledztwa, niczego wciągającego, pojawiają się za to postaci znane z serialu: agent Cooper, agent Rosenfeld i Gordon Cole. Pojawia się też David Bowie, nie wiadomo skąd i po co, bo na ekranie widzimy go mniej więcej tyle, ile przeciętnego statystę. Trochę mało, jak na faceta wymienianego w napisach początkowych.

Reszta jest już ściśle powiązana z serialem, może nawet aż nazbyt. Odtwarzanie ostatnich dni życia Laury Palmer rozpoczyna się czymś w rodzaju... serialowej czołówki. Nawet motyw muzyczny ten sam, tyle że widzimy tam bohaterów przy swoich normalnych codziennych zajęciach. Wygląda to bezsensownie.

Całą resztę znamy, bo odtwarzanie losów głównej bohaterki miało miejsce już w serialu. Dodam tylko, że ta częśc wyszła koszmarnie, chaotycznie i bełkotliwie. Niby wyjęto z serialu zaledwie jeden wątek, ale upakowano go bardzo nieskładnie, na siłę próbując łączyć wszystkie łączące się z nim okoliczności.

Film można obejrzeć jedynie w ramach ciekawostki i to wyłącznie PO obejrzeniu serialu. Szkoda sobie psuć oglądanie serialu, poprzez wyjaśniajacy wszystko prequel. Szkoda, że tak wyszło, bo był potencjał na niezły film, gdyby tylko miał on ręce i nogi.

ocenił(a) film na 9
gowniarz_wyniosly

Jedyne w czym mogę się z Tobą zgodzić to to, że nie powinno się oglądać filmu przed obejrzeniem serialu. Nie rozumiem dlaczego ludzie nie doceniają tego filmu. Myślę, że większość słabych ocen jest wystawianych przez pryzmat serialu. Według mnie film jest pozycją obowiązkową dla wszystkich fanów Lyncha. Jedyny jego film jaki bym postawił wyżej od tej pozycji to Lost Highway. Polecam obejrzenie filmu po raz kolejny. Cała zabawa z filmami Lyncha polega na odkrywaniu filmu na nowo kilkakrotnie i próbie ułożenia filmu w kompletną układankę. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
gowniarz_wyniosly

Zgadzam sie ze wszystkim co wyzej napisales oprocz tego:
Początek (około dwadziścia parę minut) "Fire Walk with Me" to jakiś niepotrzebny wątek z FBI, w którym o nic nie chodzi, nic z niego nie wynika, a co więcej nie ma to niczego wspólnego ani z serialem.

Ten wątek wyjaśnia kwestie morderstwa Teresy Banks czy jak jej tam bylo. Byla to pierwsza ofiara Boba, Potem byla Laura. Wiec jesli film ma na celu pokazac co bylo przed morderstwem Laury - watek ten jest jak najbardziej uzasadniony. Co prawda strasznie przedluzony i slaby, niestety jak caly film.