czy ktoś mógłby mi pomóc w interpretacji sytuacji domowej Laury? Chodziłoby mi dokładniej rzecz biorąc o postawę ojca wobec niej. czy on ierpiał na urojeia? skąd ta reakcja Laury?
W ojca w dziecinstwie wstapil ten zly duch,on zdawal sobie z tego sprawe ale nie umial nad nim zapanowac,wiedzial takze ze ma zabic Laure,z czym nie umial sobie poradzic,a Laura wiedziala ze czeka ja smierc,ze Bob pragnie tylko jej byla z tym pogodzona,ale najgorsza dla niej byla swiadomosc ze bobem jest jej ojciec!
To wszystko prawda, poza tym wydaje mi się, ze Bob początkowo nie chciał zabić Laury, tylko ją opętać, bo uważał ją za naczynie jeszcze bardziej obiecujące od Lelanda, a ona broniła się przed tym i dlatego zginęła. To moje domysły na podstawie serialu: fragmentów pamietnika i spowiedzi Lelanda.
Laura była "ogniem", który miał "kroczyć" za Bobem. Wiedziała, że ma wybór: pójdzie za Bobem (czyli da się opętać), albo zginie.
A nie chodziło o igranie z ogniem, z potężną lecz złą magią, która posiadał Bob, a której wyrzekł się Jednoręki? Bob rzucał w małego Lelanda zapałkami i pytał, czy chciałby zabawić się ogniem?