Film jest o wiele gorszy od serialu. Ciężko określić czego mu brakuje. Być może pewnej tajemniczości... Poza tym za dużo bezsensownego seksu. Ale za to ścieżka dźwiękowa wspaniała.
Muzyka nieraz ratuje tu sytuację(jest b.podobna jak w serialowej wersji)...Scen erotycznych być może rzeczywiście jest tu za dużo. Zraziło mnie również to,że lokum/mieszkanie Harolda Smitha zostało zlokalizowane zdecydowanie nie w tym miejscu,co w serialu.Jestem wrażliwy na pkcie tych elementów,a serial muszę powiedzieć,że znam dobrze.