Nie dziwię się, że ten film został wygwizdany na festiwalu w Cannes, skoro łopatologicznie przedstawił wydarzenia z serialu, a nawet je spłycił.
Serial powinien się zakończyć w momencie, kiedy widz poznaje mordercę Laury - czyli w 8 lub 9 odcinku 2. sezonu. Po ujawnieniu zabójcy Laury można zauważyć, że kilka kolejnych odcinków jest kręconych bez pomysłu na scenariusz. W końcu jednak pojawia się wątek Windoma Earla i znowu robi się ciekawie.
W pełnometrażowym filmie brakuje tajemniczości, symboliki itd. ale najbardziej brakuje "prawdziwej" Donny i Audrey.