W roku 1944 kwestia żydowska w Warszawie była ostatecznie rozwiązana. Obszar getta został zrównany z powierzchnią ziemi, jego mieszkańcy trafili do obozów zagłady bądź zginęli w powstaniu Anielewicza...Pytam się więc? Co robili ukryci Żydzi, ubrani w pasiaki przetrzymywani przez Niemców w jednej z kamienic? ( Jedna z pierwszych scen, podczas akcji odbicia więźniów ginie brat kobry )
Nie od dziś wiadomo, że dowództwo Armii Czerwonej traktowało swoich żołnierzy jak mięso armatnie. Bez przemyślenia, opracowania taktyki, oskrzydlenia przeciwnika całe rzesze młodych pastuchów nacierało na niemieckie stanowiska ogniowe padając i tworząc zwały trupów. Tzw. "berlingowcy" byli podporządkowani "krasnoarmiejcom", rzuceni w wir walki, zdziesiątkowani na przyczółku czerniakowskim nie mieli realnej siły, gdyż ich natarcie było całkowicie nie przemyślane. Stalin jednak potrzebował ukazać pozory "wsparcia powstańców" (aby powstanie trwało dłużej i więcej Niemcy mogli wymordować więcej kwiatu polskiej młodzieży). Berlingowcami nikt się też nie przejmował, zostali pozostawieni sami sobie. Żadnych pontonów nie było!
Wady filmu: powyższe uchybienia, drażniąca postać Stefana, dubstep i Niemen.
Plusy: Ogromny realizm. Tego brakowało w filmach polskich dotyczących IIWŚ. Mocne, chwytające za serce sceny takie jak bezlitosna egzekucja matki i brata Stefana. W końcu ktoś ukazał wojnę, taką jaką jest naprawdę. Bez rycerskiego patosu i padania na wznak przy wybuchu miny. Polecam. 7/10
Co do pierwszego akapitu: o uwolnieniu więzienia "Gęsiówka" w pierwszych dniach powstania słyszałeś? Myślę, że właśnie o tę akcję powstańców w tej scenie chodziło. O dziwo, wśród więźniów byli także (albo raczej głównie) Żydzi.
To nie było więzienie tylko obóz koncentracyjny KL Warschau na ul Gęsiej, który został zdobyty bodajże 5 sierpnia. Po uwolnieniu większość Żydów przyłączyła się zresztą do powstania.
Scena pocałunku owszem, ale scena deszczu krwi, a raczej rozerwanych fragmentów ciał jest opisana dobrze w książce Stanisława Likiernika który był świadkiem tego wybuchu. Było tego tyle że zgarniali szuflami i zakopywali, oraz ściągali resztki z elewacji kamienic więc to wcale nie jest odrealniona scena,z opisów wynika że była wręcz bardziej krwawa niż w tym filmie. Wogóle widzę , że dużo osób krytykuje pozorne błędy historyczne do krytyki których trzeba mieć wiedzę szczegółową,książkową a nie ogólną.
doprecyzuję o co mi chodzi ze sceną deszczu krwi. Miałem wrażenie że najpierw powinny spadać kawałki ciał, które są cięższe, a dopiero później krew. W filmie to wygląda jakby najpierw spadła krew a dopiero po chwili kawałki ciał..
Słyszałeś kiedyś o przyspieszeniu ziemskim=9,81m/s^2? prędkość spadania nie zależy od masy przedmiotu, a opory powietrza nie zdołają zahamować ani lecącego mózgu, ani czerwonego deszczu. Bardzo mocna scena, cieszy mnie, że pokazali w tym filmie tak wiele faktycznych sytuacji.
też mnie to ciekawi, chociaż efekt był sensowny, takie narastające napięcie: najpierw kropla krwi - dezorientacja, po chwili deszcz - kompletny mindf*ck, następnie kawałki ciał - zrozumienie, ucieczka. Jakby od razu oberwała "podrobami" to byłaby to trochę groteskowa scena, ktoś mógłby się zaśmiać ze zdziwienia, a tak mamy suspens. Może przy okazji zapytam o to wykładowcę z fizyki (choć nie wiem, co o mnie pomyśli :D)
to akurat dość łatwe, kawałki ciała mają większą masę, więc przy wybuchu mają więcej energii kinetycznej, co oznacza, że lecą wyżej, dlatego mają dłuższą drogę do pokonania kiedy zaczynają spadać - przez co najpierw następuje deszcz krwi a dopiero później pojawiają się kawałki ciała
widzę, że kolega nie skorzystał z dziadka googla.
co do pierwszego zarzutu - o uwolnieniu Żydów w pasiakach z Gęsiówki: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f5/Jewish_prisones_of_KZGesiowka _liberated_by_Polish_Soldiers_of_Home_Army_Warsaw1944.jpg
o uwolnieniu w pierwszych dniach 100 węgierskich Żydów ze szkoły na ul. Niskiej: http://www.sprawiedliwi.org.pl/pl/glossary/102,polskie-powstania-narodowe/
Co do drugiego zarzutu:
Gdyby kolega znał dokładnie historię to by znał też obietnicę "100 pontonów na Czerniakowie", o której mowa w filmie. Wystarczy poczytać:
http://nowahistoria.interia.pl/ksiazka-do-historii/news-warszawa-44-desant-berli ngowcow-na-pomoc-powstaniu,nId,1464826
Więc propozycja jest taka: najpierw wątpliwości rozwiewamy na własny rachunek przeszukując google, potem trzy razy myślimy i na koniec wysuwamy ewentualne zarzuty. Jeśli się człowiek nie zmusi do takiego przebiegu to potem wychodzą takie idiotyczne wpisy.