Dzisiaj obejrzałem ponownie Miasto 44 nastawiając się na niego dosyć negatywnie, bo przecież przez szeroką publikę jest krytykowany, a nawet hejtowany... I czemu tak jest ? Nie mam kompletnie pojęcia. Film oprócz tych dwóch cringowych scen (z kulami i dubstepem) nie jest zły, nawet powiedziałbym, że jest dobry i w miarę dobrze przedstawia powstanie warszawskie. Oczywiście do takiego Pianisty nie ma co go porównywać, ale uważam, że nie zasłużył na tak duży hejt i krytykę.