tylko dziwi mnie dlaczego kiedyś czytałam w gazecie ( nie pamiętam czy to był `dziennik` czy Wyborcza ;)) artykuł o karierze Meg Ryan...Pisali tam że wykańcza się na komediach romantycznych,że już nie może się odbić w kierunku bardziej ambitnych filmów...I po obejrzeniu tego filmu ta opinia mnie nieco szokuje o.O Bo owszem,Ryan nie była w nim jakaś nadzwyczaj cudowna,ale zastanawiam się jak w tej gazecie mogli pominąć tą rolę...To nie była komedia romantyczna,a Meg Ryan nie zagrała tu fatalnie...Chyba każdy się ze mną zgodzi :]