Ogromny plus dla Nicolasa Cage'a, jego takie niewinne dziecięce spojrzenie, takie ufne, naprawde bardzo przejmujące, mnie bardzo wzruszał.Gorzej z Meg Ryan, nigdy jej nie lubiłam, i tu też mnie nie przekonała.
Genialny soundtrack. Niecierpliwie czekałam na "Iris" Goo Goo Dolls, bo od dawna jestem zaczarowana tą piosenką,...i szczerze to się trochę rozczarowałam. Myślałam,że będzie umieszczona w jakimś kulminacyjnym momencie, największych emocji itd., a tu nic takiego. Ale ogólnie świetna muzyka, wszystkie piosenki piękne.
Świetny obiecujący początek, dalej nieco gorzej. Ogólnie fajny klimat,coś wyjątkowego, podobały mi się sceny z aniołami na plaży, i w bibliotece, czytanie myśli.
Zaskoczył mnie koniec, mam nieco mieszane uczucia.
Jak dla mnie 6pkt.